- Dlaczego władze miasta niczego nie robią z tą kompromitującą dziurą w samym centrum? - pytają Czytelnicy.
Najprostsza odpowiedź brzmi: to własność prywatna i samorząd niczego nikomu nakazać nie może. Tyle, że także w tym przypadku okazuje się, jak nieprecyzyjne są nasze przepisy.
O kamienicy znajdującej się przy ul. Kościuszki 80 media rozpisują się od kilkunastu lat. Budynek znajdował się bowiem w coraz gorszym stanie. Wszyscy się z niego wyprowadzili, na chodnik spadały elementy elewacji i tylko cudem nikogo nie poraniły, a w opuszczonym gmachu coraz częściej odbywały się różnego rodzaju libacje. Właściciel twierdził, że jest bezradny. Proponował jednocześnie rozebranie całego budynku oraz jego odbudowę. Ale tak, jak poprzednio wyglądać miała tylko ściana frontowa od Kościuszki.
Na to nie zgodził się konserwator zabytków. Właściciel kamienicy odwołał się do ministra kultury, któremu konserwatorzy podlegają. Ten jednak zwlekał z decyzją. We wrześniu 2009 r. w budynku doszło do groźnego pożaru. Kto go spowodował, nie wiadomo. Ale kilka miesięcy po tym zdarzeniu właściciel otrzymał w końcu zgodę na rozbiórkę. W 2010 r. po kamienicy nie było już śladu.
I tu pojawia się luka w polskim prawie. Bo w zgodzie na rozbiórkę nie ma terminów dotyczących odbudowy. Teoretycznie, można nigdy tego nie zrobić. Dziura w samym centrum mogłaby pozostać po wsze czasy. A wygląda to trochę tak, jak człowiek bez górnej jedynki w uzębieniu.
Właściciel działki tłumaczył, że zbiera pieniądze na inwestycję. Udało się to dopiero w 2014 r. Kiedy prace ruszyły, zaczęły pękać ściany w sąsiednich budynkach. Z jednego z nich trzeba było na jakiś czas ewakuować ludzi. Inwestor nie zrobił, prawdopodobnie, odpowiedniego rozeznania terenu. W efekcie, musiał wyłożyć duże pieniądze na zabezpieczenie sąsiednich kamienic. Tak duże, że na kontynuowanie prac już nie starczyło. Po tej budowie pozostały jednak gotowe piwnice.
Od ponad dwóch lat przy Kościuszki 80 nic się już nie dzieje. Właściciel wystawił teren na sprzedaż za 2,4 mln zł. Ponoć nabywcę niedawno znalazł. Czy za taką kwotę, czy też za inną nie wiadomo. Nowy właściciel ma już przygotowywać się do inwestycji. Niestety, na razie nie udało nam się dowiedzieć, kto to jest.
Według planów jego poprzednika, w budynku miały powstać lokale handlowo-usługowe oraz mieszkania. Obiekt miał sięgać w głąb nieco za kamienicę znajdującą się z prawej strony.