Świąteczne pogotowie: Marzymy o choince. A pod nią niech będą prezenty - Barbie, gry i konsole
- W naszej świetlicy nie ma wielu rzeczy, ale na pewno jest przyjaźń - mówią dzieci z placówki prowadzonej przez Stowarzyszenie „Serwus”.
Spotykają się codziennie od poniedziałku do piątku, zawsze o 15.00. Już piętnaście minut przed otwarciem ich ukochanej świetlicy, która znajduje się w budynku Zespołu Szkół w Żarach - Kunicach czekają twardo przed drzwiami, aby wspólnie przygotowywać posiłki, uczyć się i bawić.
Mowa o dzieciach, nad którymi opiekę objęli członkowie stowarzyszenia „Serwus” z Żar. Na pierwszy rzut oka widać, że to nowa placówka, bowiem niewiele tutaj zabawek i innych sprzętów, ale od początku wyczuwa się tu klimat przyjaźni i dobry humor. A o czym marzą dzieci?
- Chciałabym, żeby tu były lalki Barbie z koniem - mówi Ola. Po chwili pomysł podchwytuje Amelka i proponuje Barbie z pieskiem. Marzeniem Eli jest duża choinka i ozdoby świąteczne. Konrad bez chwili zastanowienia wymienia Xboxa 360. Nie jest odosobniony, bo to marzenie Kuby, ale dołożył by jeszcze do tego jakieś gry typu strzelanki, GTA5 oraz FiFę 2016.
Inny z chłopców proponuje kupić karabiny na kulki, ale obiecuje, że strzelać będzie tylko na podwórku. Weronika lubi grać w gry planszowe podobnie jak Paulina. Ania chciałaby prawdziwą maszynę do szycia!