To nasza coroczna akcja charytatywna. Piękną jej tradycją stało się to, że szukamy prezentów dla potrzebujących dzieci. Szukamy, bo pogotowie to misja wielkich serc - nasza wspólna. Nas, dziennikarzy „GL”, i Was - naszych Czytelników. Bez Was nie byłyby możliwe te cuda, które dzieją się na naszych oczach. A dzieją się. Wiem o tym najlepiej, bo od lat koordynuję tę akcję.
Prosimy Was - nie zapominajcie i w tym roku o naszym Świątecznym Pogotowiu i szukajcie w „Gazecie Lubuskiej” informacji o nim. Bo każdy może pomóc. Liczy się dosłownie każdy gest! Nie uwierzycie, ale w historii naszej akcji mieliśmy dzieci, które marzyły o... paście do zębów. Bo nigdy wcześniej nie miały własnej... Zapamiętałam tę historię, bo została mi w sercu. Nie ma we mnie zgody na takie sytuacje. I wiem, że w Was też nie ma. I wiem, że po raz kolejny do nas się przyłączycie. Że będą znów działy się cuda! I poleją się łzy. Szczęścia.