Choć pogoda, wbrew obawom, dopisała, nad morzem było sporo słońca, służby ratunkowe nie zaliczą tych świąt do spokojnych.
Najpoważniejszy wypadek miał miejsce w poniedziałek w południe. W Darłowie na ul. Morskiej samochód marki nissan primera, zarejestrowany w Koszalinie, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Autem jechało pięć osób. Cztery z nich, w tym kierująca, około 40-letnia kobieta, trafiły do szpitali w Sławnie i Koszalinie. Piąta osoba - pasażer - zmarła na miejscu. Droga przez długi czas była zamknięta.
Jak wstępnie informowali darłowscy policjanci, prawdopodobną przyczyną tego tragicznego w skutkach wypadku, było niedostosowanie prędkości pojazdu do trudnych warunków drogowych.
Sporo interwencji mieli policjanci z Białogardu. Zatrzymali m.in. młodego, 22-letniego kierowcę auta marki BMW, który potrącił na przejściu dla pieszych osobę i odjechał nie udzielając jej pomocy. Szybko namierzono sprawcę wypadku. 22-latek wydmuchał aż 2,6 promila alkoholu. Okazało się, że nie miał także prawa jazdy. Trafił natychmiast przed oblicze sądu. A ten nie miał dla pirata drogowego żadnej taryfy ulgowej. W trybie przyspieszonym mężczyzna został skazany na 1,5 roku bezwzględnego więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i 10 tys. zł nawiązki.
W Koszalinie interweniowali strażacy. Przy ul. Bałtyckiej młoda kobieta, podczas kąpieli, uległa zatruciu tlenkiem węgla. Trafiła do szpitala. Prawdopodobnie czad ulatniał się z niesprawnego piecyka gazowego.
Prognoza pogody dla regionu - przewidywane były spore opady deszczu - na szczęście nie do końca się potwierdziła. Silny wiatr przegonił chmury znad morza, więc w Mielnie, Kołobrzegu, Ustroniu Morskim pojawiło się sporo spacerujących. W głębi lądu spadło jednak nawet trochę mokrego śniegu, a termometry pokazały w nocy z niedzieli na poniedziałek tylko 2 stopnie Celsjusza. Od czwartku ma być cieplej.