Święto piękne, jak ferrari Lewandowskiego
Tak opustoszałe parkingi koło bloku, jak 1 listopada wieczorem, widuje się w Krakowie tylko w lecie, gdy krakowianie jadą na wakacje. Luz na parkingu to obecnie rzecz niespotykana. Można by na podstawie tego luzu snuć uwagi dotyczące struktury ludnościowej miasta i wpływu studentów na gęstość zaludnienia.
Przede wszystkim jednak puste parkingi świadczą o tym, że dzień Wszystkich Świętych jest dla Polaków bardzo ważnym, pięknym świętem, skłaniającym do wyruszenia w podróż, by na grobach bliskich zapalić świece.
Możliwe nawet, że dzień Wszystkich Świętych interesujący jest nie tylko dla Polaków.
W Krakowie na cmentarzu Rakowickim (czynnym1 listopada od rana „do ostatniego odwiedzającego”) widziałem wieczorem grupki osób rozmawiających po rosyjsku, po angielsku. Oczywiście mogli przyjść na groby bliskich, ale bardziej prawdopodobne, że wybrali się na cmentarz jako turyści, by zobaczyć rzadko spotykany fenomen tak masowego palenia zniczy. Bardzo wiele zresztą osób zachowywało się wczoraj na cmentarzu jak turyści - robiąc mnóstwo zdjęć telefonami.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień