Święty Marcin działa tu cuda [ZDJĘCIA]
Zabytkowy kościółek św. Marcina w Ćwiklicach koło Pszczyny istnieje już 550 lat. W tym roku obchodzony jest jubileusz jego powstania. Wszystko wskazuje na to, że już niebawem w tym miejscu będzie powołane sanktuarium.
Mały, drewniany, niepozorny, ale z wielką historią. Stoi w centrum ćwiklickiej wsi ( koło Pszczyny), otoczony cmentarzem. Jest tu już 550 lat. - To cud, że kościół przetrwał te wszystkie wojny i światowe zawieruchy- mówi ks. Sylwester Suchoń proboszcz parafii św. Marcina w Ćwiklicach. Tylko w ciągu ostatnich 10 lat w diecezji bielsko-cieszyńskiej spłonęły trzy drewniane kościółki.
Parafianie świętują rok jubileuszowy
Ten rok jest szczególny dla parafii. Obchodzą wielkie święto - 550 lat od powstania kościoła św. Marcina. 13 listopada z tej okazji odbyła się uroczysta msza dziękczynna. Przewodniczył jej sam metropolita katowicki , arcybiskup Wiktor Skworc. - Wielką satysfakcją i niespodzianką było dla nas też, że sam prezydent RP Andrzej Duda, posłał swojego delegata z listem gratulacyjnym i z figurką św. Anny - mówi dumny proboszcz parafii.
Ćwiklicki kościół wiele pamięta. Na przestrzeni dziejów budynek zawsze pełnił funkcję świątyni, choć w czasie reformacji, nabożeństwa odprawiali tu protestanci. Przy wejściu umieszczone są tablice z nazwiskami parafian, którzy zginęli podczas I wojny światowej oraz w czasie powstań śląskich. W przedsionku zaś znajdują się tablice z nazwiskami osób poległych i zaginionych w czasie II wojny światowej. Wśród wielu opowieści związanych z wojenną zawieruchą, szczególnie znana jest historia żołnierza z Rudołtowic, który ocalał przed rozstrzelaniem dzięki kryjówce w tym kościele.
Schował się w szopce ustawionej obok ołtarza Matki Boskiej Sykstyńskiej. Przebywał tam trzy dni, dokarmiany przez gospodynie księdza. Musiał opuścić kryjówkę, kiedy trzeba było rozebrać szopkę.
Zabytkowe figury, obrazy i ...ambona w stodole
Zgodnie z ostatnimi badaniami dendrologicznymi, kościół został zbudowany w latach 1464 - 1466. - Jeszcze do niedawna myśleliśmy, że jest młodszy, choć wiedzieliśmy, że jest to kościół gotycki - mówi proboszcz. Z pierwszego wystroju zachował się bezcenny gotycki tryptyk, który pełnił funkcję ołtarza. W centrum tryptyku namalowana jest Matka Boża z dzieciątkiem Jezus, po lewej stronie św. Marcin a po prawej św. Stanisław, biskup krakowski .
Obecnie tryptyk stanowi ołtarz główny kościoła, jednak to raczej sytuacja przejściowa. Cały wystrój kościoła utrzymany jest w stylu barokowym i wszystko wskazuje na to, że niebawem na swoje miejsce wróci XVIII wieczny ołtarz z obrazem św. Marcina z XVII wieku. Pozostałe elementy wystroju: ołtarze boczne, ambona i chrzcielnica w postaci anioła trzymającego czarę, też pochodzą z XVIII wieku. Oprócz zjawiskowych figur, uwagę zwracają też piękne malowidła z XVII wieku na ścianach i suficie. Te na sufitach jeszcze do niedawna były zasłonięte pozornym sklepieniem, odkryto je podczas remontu. Kościółek robi ogromne wrażenie. Z roku na rok, dzięki trwającym renowacjom, wygląda coraz piękniej.
Ostatnim odnowionym elementem jest ambona, która wiele lat przeleżała w... stodole oraz malowidła na ścianie wschodniej ołtarzowej. - Remont kościoła już kosztował ponad 4 mln zł, a jeszcze trzeba wydać około 2 mln zł. Wiele elementów czeka na natychmiastową renowację - mówi ks. proboszcz. W połowie remonty pokrywane są z dotacji zewnętrzny ch, a w połowie to, jak podkreśla proboszcz, zasługa samych parafian. - Kiedyś osiemnaście par mieszkańców chodziło od drzwi do drzwi , prosząc o wsparcie na remont kościoła - mówi proboszcz. Plan renowacji kościoła rozpisany jest do 2019 roku. - Ufam, że ta uroczystość i ten rozgłos pomoże przy pozyskiwaniu środków - mówi . Kościółek odwiedzają nie tylko parafianie. - Mamy turystów z całej okolicy. Upodobały go sobie także młode pary, które chętnie planują tutaj swoje śluby - mówi ks. Suchoń. Obecnie proboszcz stara się, aby kościół zyskał tytułu pomnika historii. - Kolejnym krokiem moich starań będzie, aby wraz z innym kościółkami znajdującymi się na Szlaku Drewnianych Kościołków, włączyć go na listę UNESCO - zapowiada ks. Suchoń. Kościółek szykuje się taż na przyjmowanie pielgrzymek. Szkolona jest osoba, która będzie oprowadzała pielgrzymów. Przygotowywany jest sklepik z dewocjonaliami.
Święty czyni cuda. Modlitwa pomogła choremu
Wiele wskazuje na to, że już niebawem kościół św. Marcina stanie się sanktuarium. - Kult jest, cuda są, uzdrowienia też - wylicza proboszcz. - Są tu wieczory chwały, msza a potem przed najświętszym sakramentem modlimy się o zdrowie. Są proroctwa, potwierdzone świadectwa - mówi proboszcz . - Wnuk naszego parafianina, miał guza za okiem, który miał być operowany. Cała rodzina tu w kościele się modliła. W dniu operacji okazało się, że guz się cofnął.