Świnka zwiedza świat. Ogląda to, co widzą ludzie
Świnkę w ramach projektu podróżniczego stworzył głogowianin. Teraz każdy może zaprosić ją w podróż, a potem przekazać zdjęcia z opisem na jej blog
To jest świnka, która zwiedza świat. Była na fiordach w Norwegii, Mediolanie, Ratyzbonie, a nawet w kraju islamskim, tam miała najtrudniej, choć pewnie niebezpiecznie było też podczas spotkania z rekinem na plaży we Włoszech. Odwiedza też miasta w Polsce. Była np. we Wrocławiu i we Wschowie. A pochodzi z Głogowa. – Taki jest zamysł by tworzyć historię pokojowych świń i pokazywania im świata ludzi. Świnek jest więcej. Jeżdżą po świecie na takie międzynarodowe wypasanie – śmieje się twórca pomysłu Bartol Metelson. Pod tym pseudonimem artystycznym kryje się twórca świnki, który na co dzień jest grafikiem, plastykiem i realizuje różnego rodzaju bardzo kreatywne pomysły. Założył m.in. grupę grafików, która w marcu będzie miała swoją pierwszą wspólną wystawę.
Wiele osób, które trafiły na facebooku na blog „Świnie na wypasie”, kojarzy małą figurkę z krasnalem z filmu „Amelia” z Audrey Tautou w roli głównej. Jednak pomysłodawca zaprzecza. Było inaczej. Projekt podróżniczy zrobił dla kumpla, który się ustatkował i nie pokazywał zdjęć z rodzinnych wyjazdów, tego samego, który ofiarował mu zestaw świnek i powiedział, żeby coś z nimi zrobił. W październiku ubiegłego roku pierwsza świnka pojechała w podróż, potem zaczęły wyjeżdżać też inne jej klony. Wiele się zgubiło, bo zdarza się czasem, że ktoś kto wypożyczy figurkę i zobowiąże się zabrać ją ze sobą w ciekawe miejsce, potem jej nie oddaje.
Gdzie można świnkę zabrać? – Wrażliwość ludzka daje tę możliwość, że każdy z nas inaczej, indywidualnie postrzega świat. Wymyśliłem projekt, ale nikomu niczego nie narzucam, każdy sam pokazuje śwince to, co chce, żeby zobaczyła ze świata ludzi. Mogą to być różne miejsca, ale też zachowania ludzi – wyjaśnia twórca pomysłu.
Kto wybiera się w ciekawe miejsce na świecie może wypożyczyć świnkę, która mieści się w dłoni, a potem zrobić jej zdjęcia w różnych miejscach. Kadry z podróży świnek można oglądać na facebooku.
Ostatni wpis pochodzi z Muzeum Ziemi Wschowskiej. – Wszelkie odwiedziny są mile widziane. Obecność świnki jak najbardziej nas ucieszyła. Cenimy kreatywność. Staramy się tacy być. Autor pomysłu zainspirował nas do różnych działań – przyznaje dyrektorka muzeum Marta Małkus.
Jeszcze w piątek, 3 lutego świnka będzie bawić się z dziećmi podczas zajęć „Muzealne zoo”. Świnka podziwia Wschowę na muzealnej makiecie, zaprzyjaźnia się z psem pilnującym cukru w srebrnej cukiernicy, poznaje historię Bitwy pod Wschową.
- Czasem w nocy, w muzeum włącza się alarm, a my wtedy niepokoimy się, czy ktoś się włamał, aby skraść zgromadzone przez nas skarby. Ale, nie. Okazuje się, że nie ma żadnych. Domyślamy się, że to pewnie albo piesek z obrazu „Pracownia krawca” wychodzi po północy na spacer, albo jeleń się przechadza, albo wylatują ptaki. Mamy na naszych ekspozycjach wiele zwierzątek – opowiada Marta Małkus.