Świnoujście. Zrobić święta last minute
Niektórzy zaczynają przygotowywania na początku grudnia, by w Wigilię już tylko dopiąć wszystkiego. Ale nie brakuje osób, które z różnych powodów, święta szykują w ostatniej chwili.
Życie w pośpiechu nie zawsze pozwala na dokładne zaplanowanie i wcześniejsze przygotowanie nawet cyklicznych uroczystości, o których wiemy już rok wcześniej. Zawsze brakuje czasu na przygotowanie wszystkich potraw, ubranie, a nawet kupienie choinki, czy też zrobienie prezentów. Jak się odnaleźć w tym świątecznym wyścigu, gdy do Wigilii i Bożego Narodzenia zostało tylko kilkadziesiąt godzin, rodzina zapowiedziała wizytę, a w domu lodówka jest pusta, prezenty istnieją tylko w sferze myśli, a zamiast choinki w pokoju stoi obdrapana przez kota jukka? Spokojnie. W Świnoujściu jest parę miejsc, w których można kupić wszystko w drodze z pracy do domu. Pod warunkiem, że ma się duży bagażnik.
Najpierw menu
Świeżą, wędzoną a nawet żywą rybę można kupić od ręki na targowisku miejskim. Stoisko z rybami było oblegane już od wtorku. Codzienne dostawy rozchodziły się na bieżąco.
- Klienci o karpia pytali już w połowie grudnia - mówi Irena Patryjas, właścicielka stoiska rybnego na targowisku miejskim. - Wiedzieliśmy, że musimy mieć niemałe zaopatrzenie, jeśli chodzi o karpia. Sprzedaż rozpoczęliśmy we wtorek. Od rana przy stoisku była kolejka. Świeżą rybę będzie można u nas dostać do wigilii. Nawet w ostatni dzień postaramy się, by coś się znalazło.
Także możliwe jest kupienie żywego karpia.
- Żywych karpi zamówiliśmy około 200 sztuk - opowiada Marcin Patryjas. - Są różnej wielkości. Można sobie wybrać rybę. My ją wyławiamy i ważymy.
Karp na targowisku jest w cenie 15 zł za kg. Można także dostać inne ryby, wybór jest. Wszystkie stoiska, zarówno z rybami, jak warzywami, czy mięsne są otwarte w sobotę do godziny 14.
Ci, którzy nie mają czasu na gotowanie, mogą skorzystać z oferty miejscowych restauracji i barów. Jak mnie zapewniono, nie tylko przygotują, ale także dostarczą pierogi czy uszka oraz barszcz do domu.
Takie zamówienia przyjmowali m.in. właściciele baru Kopytko, którzy jednak ze względu na ogrom zleceń dziś, czyli w piątek nie będą w stanie przyjmować kolejnych zleceń. Prawdziwe pogotowie świąteczne prowadzi natomiast restauracja Pierożek przy ul. Wybrzeżu Władysława IV 17.
- Do świąt podchodzimy bardzo indywidualnie - mówi Agnieszka Brzezińska, właścicielka restauracji. - Nie przyjmujemy zleceń masowych. Jeśli rzeczywiście wpadnie do nas zapracowana osoba, która ma nóż na gardle z powodu braku czasu na przygotowanie świąt, uratujemy sytuację. Pierogów, bigosu, krokietów i barszczu u nas nie brakuje. Nie przyjmiemy zamówienia na 20 kg bigosu, czy pierogów, ale ilość, jaka przeważnie znajduje się na świątecznym stole, mogę zagwarantować. Mamy klientkę, która co roku od sześciu lat zamawia u nas na święta bigos. W tym roku również skorzystała z naszych usług.
Jak się okazuje, nie tylko zapracowani mieszkańcy korzystają z tego typu wyjść awaryjnych w święta.
- Zgłosiła się do nas pani, która podczas świąt przebywa w Uzdrowisku - opowiada Agnieszka Brzezińska. - Jej rodzina wynajęła sobie pokoje w Świnoujściu. Przyjeżdżają do niej i właśnie tu będą spędzać Boże Narodzenie. Wiadomo, że nikt nie przywozi ze sobą tak dużej ilości jedzenia, więc zamówili u nas świąteczne potrawy.
Atutem jest to, że wszystkie potrawy w restauracji Pierożek przygotowywane są w sobotę z samego rana. Catering jest zatem nie tylko domowej jakości, jak gwarantuje właścicielka, ale też świeży.
Świąteczna atmosfera
Te święta wymagają także odpowiednich ozdób. W żadnym domu nie może zabraknąć igliwia, czy jemioły. Nawet, jeśli miałoby się to sprowadzać tylko do gałązki, powinna ona po prostu być. To wszystko znajdziemy na targowisku miejskim. Choinki można trafić w różnych rozmiarach oraz różne jej gatunki. To między innymi: świerk kaukaski, świerk srebrny, jodła. Drzewka są w cenie od 45 do 220 zł. Jak zapewniają sprzedawcy świerk kaukaski w domu jest w stanie wytrzymać nawet 2-3 miesiące. Pozostałe drzewka w pokojowej temperaturze wytrzymują do miesiąca. Podobnie jest z ręcznie robionymi ozdobami wykonywanymi z igliwia.
- Wieńce na drzwi, miniaturowe choinki, renifery z igliwia, to wszystko wykonywane jest głównie z igliwia o nazwie nobilis - wyjaśnia Sławomir Norberciak, ze stanowiska nr 66 na targowisku miejskim. - Igliwie jest sprowadzane ze Szwecji, ozdoby składane w Polsce. Większość z nich może wytrzymać nawet do marca, pod warunkiem, że będą w chłodnym pomieszczeniu lub na zewnątrz. Jeśli będziemy je trzymać w pokojowej temperaturze też nie trzeba się obawiać, że na przykład miniaturowa choinka położona jako ozdoba na stole wigilijnym nagle się rozpadnie, albo wyschnie. Wytrzyma na pewno miesiąc.
Najważniejsze, co w sercu
Święta nawet last minute mogą być magicznym czasem, w którym pielęgnowane jest to, co najważniejsze, czyli miłość. Tak naprawdę nieważne jest to, czy sami lepiliśmy pierogi, zarywając przy tym noce, ubijaliśmy karpia, który jest podany w najbardziej wykwintny sposób, czy zawijaliśmy makowce, spędzając wcześniej godziny przy mieleniu ziaren maku. Prawda jest taka, że nawet kolacja przygotowana z byle jakich, mrożonych pierogów i barszczu z proszku, ale jedzone w towarzystwie kochanych przez nas osób mogą dać więcej radości niż wystawna kolacja, ale bez najbliższych, najważniejszych w życiu osób. Warto o tym pamiętać i mieć na uwadze, by nie uciekła istota świąt.