Szczecinek został z fotoradarami...
Zdaje się, że Szczecinek zostanie z nikomu niepotrzebnymi fotoradarami. Choć wypadałoby chociażby zapytać ITD czy nie włączyłaby ich do swego systemu.
Od ponad roku strażnicy nie mogą używać fotoradarów. Szczecinecka Straż Miejska miała dwa - jeden na stałe zamontowany w słupie na ulicy Pilskiej i drugi mobilny, ustawiany w różnych częściach miasta. Słup na Pilskiej w ogóle zdemontowano i razem z urządzeniem przenośnym leżą od tego czasu w magazynie. Leżą i nie bardzo wiadomo, co z nimi począć.
- Czynione były starania w sprawie zbycia fotoradarów - mówi Mateusz Ludewicz, rzecznik ratusza. - W tej sprawie prowadzone były rozmowy z ich producentami, pojawiały się też stosowane ogłoszenia.
Okazuje się jednak, że chętnych nie było. To może przejęłaby je Inspekcja Transportu Drogowego, która teraz - obok policji - zajmuje się kontrolą prędkości pojazdów? ITD ma swoją sieć automatycznych fotoradarów.
Mówi Mateusz Ludewicz: - Wiem, że jeśli ITD miała zamiar włączać fotoradary w swoją sieć, to chciała nie tylko przejmować urządzenia bezkosz-towo, ale jeszcze samorządy ponosiły opłaty związane z ich przyłączeniem.
W Warszawie jednak samorząd i ITD się dogadały. Straż w Warszawie z początkiem tego roku podpisała umowę użyczenia systemu obejmującego 27 urządzeń stacjonarnych.
Wojciech Król z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym ITD mówi, że ze Szczecinka nie otrzymali żadnego pisma z propozycją przejęcia nieodpłatnie lub odkupienia fotoradarów tutejszej Straży Miejskiej, choć np. Biały Bór chciał udostępnić puste już maszty na urządzenia ITD. - Ustawodawca zmieniając przepisy nie wskazał Inspekcji, że ma przejąć te urządzenia od gmin, nie zabezpieczył też na to żadnych środków - nasz rozmówca wyjaśnia, że mimo to ITD wystąpiła do 18 samorządów z taką propozycją. Żaden nie odpowiedział pozytywnie, bo włączenie miałoby się odbyć na ich koszt. - Natomiast fotoradary SM w Warszawie działały już w jednym systemie (od początku tego roku ITD przejęła 27 stołecznych urządzeń - red.) i włączenie ich w nasz było wielokrotnie tańsze, dlatego udało się osiągnąć porozumienie - dodaje Wojciech Król.