Szkoła w Lubieszowie stała areną walki o to, kto jest jej szefem

Czytaj dalej
Fot. Józef Piasecki
Józef Piasecki

Szkoła w Lubieszowie stała areną walki o to, kto jest jej szefem

Józef Piasecki

Odroczenie rozprawy w sądzie o przywrócenie Wandy Trzeciak na stanowisko dyrektora szkoly w Lubieszowie, nie ostudziło temperamentów obu stron sporu.

Sprawa o przywrócenie na stanowisko dyrektora Wandy Trzeciak została odroczona w nowosolskim sądzie rejonowym do 27 kwietnia. W poniedziałek zarzewiem konfliktu stała się sama szkoła i dwie dyrektorki przekonane o swoich racjach i prawie do zajmowania gabinetu.

W. Trzeciak jest rozemocjonowana całą sytuacją. - Co więcej, w gabinecie, przy biurku dyrektora rozsiadł się Krzysztof Stefański, kierownik referatu oświaty, promocji, kultury i sportu w urzędzie gminy wiejskiej Nowa Sól. Pytany o swoje pełnomocnictwa stwierdził, że ich nie ma, a jest tutaj na polecenie ustne pani wójt Bojko – relacjonuje W. Trzeciak. Pracownik magistratu przyniósł także pismo od pani wójt, w którym wzywa ją do opuszczenia gabinetu i umożliwienia pracy Beacie Artwińskiej. W przeciwnym razie wójt podejmie przewidziane prawem działania.

Wanda Trzeciak informuje, że dwukrotnie przez panią wójt Bojko była wzywana policja. - Mieli orzec, czy przebywam gabinecie zgodnie z prawem. Policjanci przeczytali rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody i odjechali. Drugim razem pojawili się, kiedy kazałam wymienić zamek w gabinecie dyrektora. Znów przyjechali niepotrzebnie, gdyż zdemontowany zamek leży na szafie i nie było zniszczenia mienia - mówi W. Trzeciak.

Dla lubuskiego kuratora oświaty Ewy Rawy sprawa jest jednoznaczna. - Dyrektorem szkoły w Lubieszowie jest pani Wanda Trzeciak, co wynika jednoznacznie z rozstrzygnięć wojewody – mówi kurator.

Kierownik oświaty w urzędzie gminy Nowa Sól, widzi temat inaczej. – W sprawach administracyjnych rozstrzygnięcia zapadają na poziomie wojewody, jednak rozstrzygnięcia wynikające z prawa pracy - na poziomie samorządu gminnego. Pracodawcą dla dyrektora szkoły jest wójt Izabela Bojko, która podejmie przewidziane prawem kroki. Pani Trzeciak przebywa bezprawnie na terenie szkoły w Lubieszowie. Podejmuje czynności wchodzące w zakres działań dyrektora, na swoje własne ryzyko i będzie musiała ponieść za to odpowiedzialność – informuje K. Stefański.

Jedna z matek ucznia szkoły w Lubieszowie przyznaje, że nie jest zadowolona z tego, w jakie miejsce przeniósł się ten spór, gdyż dzieci nie powinny być świadkami zdarzeń z udziałem policji. - Wezwanie funkcjonariuszy było nieprzemyślane. To dyskwalifikuje wójt Bojko. Dzieci nie muszą słuchać komentarzy nauczycieli. Później rodzice słyszą w domu mnóstwo pytań, i główkują, jak odpowiedzieć na trudne pytania – kwituje kobieta.

Józef Piasecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.