Szlachetna Paczka nadziei [infografika]

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Jolanta Zielazna

Szlachetna Paczka nadziei [infografika]

Jolanta Zielazna

Mydło, kości na zupę, metalowe wiadro, talerze - to marzenia podopiecznych Szlachetnej Paczki. Pokazuje to raport o biedzie, która nie krzyczy, nie upomina się, najczęściej jest niezawiniona.

Czy można żyć w cieple tylko przez dwie godziny dziennie? Możne być luksusem kostka mydła? Metalowe wiadro do noszenia wody ze studni?

To marzenia o rzeczach tak oczywistych, że zdumienie budzi fakt, iż są nieosiągalne, bo za drogie.

Do tych rodzin docierają wolontariusze Szlachetnej Paczki - społecznej akcji Stowarzyszenia Wiosna, prowadzonej przez ks. Jacka Stryczka. Przed świętami Bożego Narodzenia, dzięki tysiącom darczyńców, zakwalifikowane wcześniej rodziny dostają potrzebne im rzeczy.

Przyjechały meble

Miniony weekend był tym, kiedy rozwożono paczki. W województwie kujawsko-pomorskim Szlachetna Paczka dotarła w tym roku do 974 rodzin. Jedną przygotowuje najczęściej kilkunastu-kilkudziesięciu darczyńców. Jest w niej nie tylko żywność, słodycze, ubrania, środki czystości. Jest też potrzebny sprzęt, dla dzieci wymarzone zabawki.

To ogromne emocje, łzy dorosłych, radość dzieci, niedowierzanie, gdy rozpakowują paczkę i widzą wymarzoną zabawkę, telefon, buty.

Tak było w sobotę m.in. w rodzinie pani Marzeny w Bydgoszczy. Ma trójkę dzieci - dwie młodsze córki i starszego syna. Dostali przydział na większe mieszkanie, które trzeba wyremontować, urządzić. W ramach paczki otrzymali m.in. meble, odzież, żywność, słodycze. Pani Marzenie ze wzruszenia odebrało mowę, rozpłakała się.

Gorąco dziękowała darczyńcom - firmie Star-Projekt i rodzinie Starczaków.

Raport ograniczeń i zasobów

Od kilku lat na podstawie ankiet sporządzanych przez wolontariuszy, którzy wcześniej odwiedzają zgłoszone rodziny, powstaje raport o biedzie.

To nie jest typowy raport statystyczny, bo pokazuje nie tylko dochód na osobę, warunki, w jakich żyją rodziny. To przede wszystkim pokazanie barier, które rodziny ograniczają, ale też marzeń, zasobów, jakie posiadają. A zasoby są niemierzalne: doświadczenie życiowe lub zawodowe, wolny czas, silna więź rodzinna, zdolność wyznaczania sobie celów, szukanie rozwiązań. Od razu dodajmy, że to nie jest raport reprezentatywny dla całego społeczeństwa, nie można go więc uogólniać na całą Polskę. Ten raport mówi wyłącznie o rodzinach zgłoszonych do Szlachetnej Paczki.

Wolontariusze docierają do tej biedy, która nie krzyczy, nie żyje od pokoleń z pomocy społecznej, nie rzuca się w oczy, nie żąda, „bo nam się należy”. Często bieda jest niezawiniona, spowodowana nieszczęśliwym wypadkiem, chorobą.

- Pomoc przekazywana jest osobom, które są aktywne, chcą wyjść ze swojej sytuacji, a nasze wsparcie jest dla nich impulsem - mówi Piotr Malich, koordynator Szlachetnej Paczki w województwie kujawsko-pomorskim.

Mapa potencjału

Na podstawie doświadczeń z lat 2013-2015 sporządzona została mapa potencjału społecznego. Są województwa samodzielne, czyli darczyńców jest tylu, ile potrzebujących rodzin; województwa wspomagające, czyli darczyńców więcej i wspomagane - więcej jest potrzebujących niż chętnych, by im pomóc. Kujawsko-pomorskiej jest w tej ostatniej grupie. Żadne to pocieszenie, że nie jesteśmy tu jedyni.

Bieda pogrupowana w kilku kategoriach: starość i samotność; choroba lub niepełnosprawność w rodzinie; nieszczęście; samodzielny rodzic; rodzina wielodzietna. Często rodzina należy do kilku kategorii.

Najwięcej rodzin włączanych jest do Szlachetnej Paczki z powody choroby lub niepełnosprawności, samotnego rodzicielstwa i wielodzietności.

Mniej więcej co szósta rodzina, do której dotarli wolontariusze po uregulowaniu opłat miała do dyspozycji 1,60 zł dziennie na osobę.

Nauka pokory

- Jednym z inwestorów społecznych są ludzie, którym kilka lat temu pomogliśmy - mówi Piotr Malich. - Mieli firmę, zbankrutowali, pojawiły się problemy. Dostali od nas paczkę i to był dla nich impuls. Po czterech latach zostali u nas inwestorem społecznym dla rejonu, w którym mieszkają.

W naszym województwie w tym roku Szlachetną Paczką zajmowało się około 500 wolontariuszy i 30 liderów. - To jest bardzo fajne doświadczenie i ogromne emocje - nie kryje Agnieszka, wolontariuszka w Bydgoszczy. - Mnie te rozmowy z rodzinami, ich sytuacje uczą pokory - przyznaje młoda dziewczyna. - Dziś ma się ułożone życie, a jutro można nie mieć niczego.

Jolanta Zielazna

Emerytury, renty, problemy osób z niepełnosprawnościami - to moja zawodowa codzienność od wielu, wielu lat. Ale pokazuję też ciekawych, aktywnych seniorów, od których niejeden młody może uczyć się, jak zachować pogodę ducha. Interesuje mnie historia Bydgoszczy i okolic, szczególnie okres 20-lecia międzywojennego. Losy niektórych jej mieszkańców bywają niesamowite. Trafiają mi się czasami takie perełki.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.