Szlachetna paczka rozpoczyna sezon
Na razie trwają poszukiwania liderów, którzy zadbają, aby pomoc trafiła do potrzebujących rodzin. Każdy może się zgłosić.
Mimo że akcja swój finał będzie miała dopiero w grudniu, już rozpoczęły się przygotowania do tegorocznej edycji.
Liderem może zostać każda osoba pełnoletnia. Liczy się zapał i chęć zrobienia czegoś dla innych.
- Naszą ideą jest mądra pomoc - mówi Barbara Majczak-Pyziak, koordynator regionalny „Szlachetnej Paczki”. - Rodziny, dla których przygotowujemy dary, nie zgłaszają się do nas same. To my je wybieramy, aby uniknąć wspierania osób, które żyją z biedy, nie chcą nic zmienić i liczą tylko na zasiłki.
W zeszłym roku udało się przygotować paczki dla ponad 20 tysięcy rodzin z całej Polski.
Zadaniem wolontariuszy jest m.in. stworzenie listy najbardziej potrzebnych rzeczy i poszukanie darczyńców. - Zazwyczaj nad jedną paczką pracuje około 30 osób - dodaje Majczak-Pyziak. - Są wśród nich osoby prywatne, ale również firmy, urzędy i różne instytucje.
Potrzebujący otrzymują zazwyczaj żywność, ubrania i sprzęty AGD. - Zdarzają się również sytuacje, gdy ktoś proponuje pracę, a firma budowlana deklaruje, że wykona remont mieszkania - uzupełnia Majczak- Pyziak.
- Wyrazu twarzy obdarowanych osób nie da się opisać. To są naprawdę wzruszające chwile.
Aby się zgłosić wystarczy wejść na stronę www.superw.pl i wypełnić formularz. Następnie na chętnych czeka rozmowa kwalifikacyjna, a gdy uda się ją przejść, szkolenia, które rozpoczną się w sierpniu. - Sama byłam liderem - wspomina Majczak- Pyziak. - Dzięki temu bardzo wzrosły moje kompetencje. Podszkoliłam komunikację, nauczyłam się organizować czas pracy, zarówno swój, jak i zespołu, a co najważniejsze to wszystko pomogło mi w poszukiwaniach pracy.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiosna obecnie skupia się na dwóch projektach. Oprócz Szlachetnej Paczki, trwają przygotowania również do „Akademii Przyszłości”. I tutaj również poszukiwani są liderzy i wolontariusze.
Od września weźmie w niej udział 42 dzieci z czterech bydgoskich podstawówek. - Przez dziesięć miesięcy każdy z uczniów będzie pod opieką swojego wolontariusza, który będzie spędzał z nimi czas - tłumaczy Cezary Wrzesiński, jeden z liderów projektu. - Spotkania będę organizowane raz w tygodniu.
Podczas nich dzieci będą mogły pójść do teatru, spotkać się ze znanymi sportowcami i aktorami, odwiedzą komisariat policji i remizę strażacką oraz nadrobią zaległości w szkole. - To nie mają być jednak darmowe korepetycje - zastrzega Wrzesiński. - Chodzi o to, aby rozszerzyć horyzonty, pobudzić w dzieciach ciekawość świata i sprawić, aby odkryły swoje pasje.
Na każdego małego uczestnika będzie przeznaczony tysiąc złotych.