Szpital Strusia przyjął pierwszych pacjentów z Ukrainy. Pomaga też szpitalowi we Lwowie
Szpital Miejski im. J. Strusia przyjął już pierwszych uchodźców. Ich stan zdrowia jest dobry, ale każdy z nich bardzo przeżywa sytuację na Ukrainie. Szpital pomaga także ukraińskim kardiochirurgom, przekazując im niezbędny sprzęt.
Pan Nikolaj i panie Katia oraz Halina to nowi pacjenci szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Każdy z nich został przyjęty tu z innym problemem zdrowotnym, ale cała trójka z pewnością nie trafiłaby do poznańskiego szpitala, gdyby nie wojna na Ukrainie.
– Przyjechałem z Kijowa 27 lutego. Przez kilka dni miałem duszności i wysoką temperaturę. Do szpitala trafiłem 7 marca. Teraz już czuję się dużo lepiej. Opieka tutaj jest lepsza niż na Ukrainie
– mówi pan Nikolaj.
– Nigdy wcześniej nie byłem w Polsce, to mój pierwszy raz. Przyjechałem z córką i obecnie mieszkamy w hotelu w Poznaniu. Ale gdy tylko przestaną zrzucać bomby na Kijów, chcemy tam wrócić.
Jak tłumaczy dr Marcin Żytkiewicz, ordynator oddziału chorób wewnętrznych, stan pana Nikolaja jest stabilny i prawdopodobnie już za kilka dni będzie mógł opuścić szpital. W podobnym czasie na Szwajcarską trafiła również pani Katia.
– Jestem z obwodu Tarnopolskiego. Źle poczułam się dopiero będąc w Polsce, gorączkowałam też w nocy, dlatego znajomi z Poznania przywieźli mnie tutaj na SOR – opowiada.
– Przyjechałam tu z synkiem, ma rok i trzy miesiące, to ze względu na niego uciekliśmy. Teraz jest u moich znajomych. Gdy skończy się wojna chcielibyśmy wrócić na Ukrainę. Ale kiedy to będzie?
- dodaje z łzami w oczach.
Pacjenci, będący uchodźcami trafili też na oddział kardiologii.
– Pani Halina trafiła do nas przez SOR, od kilku dni źle się czuła. Zdiagnozowaliśmy u niej bradykardię, czyli wolną czynność serca. 14 marca wszczepiliśmy tej pani stymulator. Zabieg przeszedł bez powikłań, dlatego pacjentka może być już zwolniona do domu – mówi dr Marek Słomczyński, ordynator oddziału kardiologicznego.
W środę pacjentka została wypisana ze szpitala.
– W Poznaniu mieszkają moje wnuczki, to one się mną opiekują. Czuje się tu bezpiecznie, jest wszystko dobrze. Ale to, co dzieje się na Ukrainie jest straszne
– mówiła pani Halina jeszcze przed opuszczeniem placówki.
Ordynator oddziału chorób wewnętrznych podkreśla, że personel jest przygotowany na pomoc osobom z Ukrainy.
– Doskonalimy nasze umiejętności komunikacyjne, bo w takiej dziedzinie, jak choroby wewnętrzne, zebrany wywiad musi być jak najbardziej dokładny – mówi dr Żytkiewicz.
W szpitalu im. J. Strusia pracują również osoby z Ukrainy. Wśród nich jest dr Alona Hulchenko, odbywająca staż w poznańskim szpitalu. Jak przyznaje, sytuacja w jej kraju jest bardzo trudna, ale cieszy ją fakt, że może być wsparciem dla pacjentów, którzy trafiają tu z Ukrainy.
– Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie ta wojna się skończy. Na razie nie chcę tam wracać, bo wiem, że są ludzie, którzy też tutaj potrzebują pomocy
– tłumaczy dr Hulchenko.
Przedstawiciele szpitala podkreślają, że oferują szeroką pomoc uchodźcom z Ukrainy.
– Już od pierwszego dnia wojny postanowiliśmy wspierać Ukrainę pod każdym względem. Dlatego przyjmujemy ukraińskich pracowników - są to nie tylko pracownicy medyczni, ale także personel pomocniczy – podkreśla lek. med. Mariusz Stawiński, zastępca dyrektora ds. opieki zdrowotnej.
Kolejną sprawą jest pomoc sprzętowa. Pracownicy placówki zebrali niezbędne do pracy na oddziale kardiochirurgicznym narzędzia i wysłali je do ukraińskiego szpitala.
– Chcemy pomóc naszemu przyjacielowi prof. Lubomirowi Kulykowi, który we Lwowie prowadzi jeden z największych oddziałów kardiochirurgicznych na Ukrainie
– tłumaczy prof. Paweł Bugajski, ordynator oddziału kardiochirurgicznego.
– W tej chwili brakuje mu dosłownie wszystkiego, dlatego dokonaliśmy wyborów i wysłaliśmy od nas paczki. Znalazł się w nich sprzęt, jak np. specjalistyczne wkłucia do podawania leków, ale także rozwieracze, żeby dostać się do serca, nożyczki czy zaciski. Nie zabrakło też takich rzeczy jak opatrunki, maski i rękawice.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień