Szpital w Sławnie szuka wsparcia
Nie działa sprzęt medyczny. Problemy są nawet z agregatem prądotwórczym. Dyrekcja szpitala w Sławnie szuka pieniędzy na zakup rentgena, aparatu USG, laparoskopu.
- Tydzień temu mieliśmy przerwę w dostawie prądu. Na szczęście trwała 15 minut, ale wydarzyła się o 3 nad ranem. Przestały działać wszystkie respiratory. Pielęgniarki oświetlały drogę do pacjentów telefonami komórkowymi. Chorzy byli ratowani bez monitorowania funkcji życiowych i przy świetle telefonów - mówił lekarz Mariusz Jakimiak podczas poniedziałkowego spotkania dyrekcji szpitala, lekarzy oraz wójtów i burmistrzów powiatu sławieńskiego.
Głównym problemem z agregatem ma być to, że nie jest w stanie automatycznie się uruchomić w przypadku przerwy w dostawie prądu. To stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla pacjentów, którzy w tym czasie będą podłączeni do respiratorów.
Podczas specjalnie zorganizowanego spotkania wójtów, burmistrzów i przedstawicieli władz lokalnych powiatu sławieńskiego dyskutowano o zakupie nowych urządzeń. Bez nich szpital nie będzie dalej funkcjonował.
- Jak nie spróbujemy dostosować szpitala do planowanych zmian w reformie służby zdrowia, to faktycznie możemy się pakować - zaznaczyła Danuta Wojciechowska, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie.
- Sprzęt psuje się na bieżąco. Kamery przestają działać w trakcie zabiegu. To wszystko przez to, że sprzęt jest zużyty. Te sale nie spełniają warunków unijnych. Nie możemy operować ludzi w takiej sytuacji - komentował dr Taras Stetsko, ordynator oddziału chirurgiczno-ortopedycznego.
Zgodnie z planowanymi zmianami Ministerstwo Zdrowia będzie co cztery lata weryfikować wykonywanie świadczeń przez daną placówkę medyczną. Jeśli szpital w Sławnie nie będzie spełniał ogólnych warunków, świadczenia będą realizowane tylko warunkowo. W konsekwencji może to doprowadzić do zamknięcia lecznicy.