Szpital w Środzie Wielkopolskiej wykrywa skąpoobjawowych nosicieli koronawirusa. Tym samym sprawdza, kto się na Covid-19 uodpornił
Zarówno szpital Średzki Serca Jezusowego, jak i wiele innych placówek medycznych w całej Polsce, na własną rękę bada swój personel i pacjentów pod kątem Covid-19. Testy serologiczne, które stosują, pozwalają medykom z Środy Wielkopolskiej określić, kto mógł być zakażony, a kto uodpornił się na Covid-19. Naukowcy z UAM chcą ich obserwacje wykorzystać we własnych badaniach nad idealnym testem immunologicznym.
Środa Wielkopolska to ten rejon Wielkopolski, gdzie zakażeń koronawirusem jest niewiele w stosunku do reszty województwa. Do tej pory tylko u siedmiu mieszkańców stwierdzono chorobę Covid-19.
Mimo to, od momentu wybuchu pandemii w Polsce, średzcy lekarze i diagności laboratoryjni starają się poznać wroga i uchronić przed nim. W tym celu zakupili od prywatnego producenta (międzynarodowego koncernu) testy serologiczne nowej generacji do walki z Covid-19.
- Testy wykrywają nam poziom przeciwciał. Wybraliśmy go, bo producent uzyskał bardzo wysoką swoistość i czułość tego testu, sięgającą prawie 100 i 94 procent. To znaczy, że w przypadku grupy 100 zdrowych pacjentów otrzymamy u wszystkich wynik niereaktywny, a u 100 osób u których był kontakt z wirusem i którzy wytworzyli przeciwciała, potwierdzę to u 94 osób wynikiem reaktywnym. Czyli ta skala pomyłki jest naprawdę niewielka – mówi Izabela Klarzyńska-Rozmiarek, kierowniczka laboratorium w średzkim szpitalu.
Test pozwala wykryć niemych nosicieli
Test jest automatyczny, od jego przeprowadzenia do uzyskania wyniku potrzeba jedynie 18 minut. Pobierana jest surowica, która następnie jest badana.
- Dzięki tym testom chcemy wykryć niemych nosicieli, czyli te osoby które skąpoobjawowo albo bezobjawowo przechodzą chorobę Covid-19 i mogą ją nieświadomie dalej roznosić. Możemy też wykryć osoby, które nadal są podatne na zakażenie
– mówi Izabela Klarzyńska-Rozmiarek.
Badane są osoby z zewnątrz, pacjenci, ale także personel szpitala.
- Traktujemy to jak badania przesiewowe. Wiadomo, każdy z nas ma kontakt z pacjentem i mógł mieć kontakt z pacjentem potencjalnie zakażonym. Dzięki tym testom możemy mieć więc pewność, że jeśli nie wytworzył przeciwciał, a jego układ immunologiczny działa prawidłowo to znaczy, że nie miał kontaktu z wirusem – mówi kierowniczka laboratorium.
Co jednak jeśli test wykaże przeciwciała? Może to oznaczać, że ktoś aktualnie jest zakażony i chorobę przenosi dalej, albo też, że Covid-19 już przeszedł i zyskał odporność.
- By to weryfikować jesteśmy zobowiązani do wykonania testu PCR, czyli pobrania wymazu jak w szpitalach zakaźnych ma to miejsce, który jest rekomendowany przez wszystkie międzynarodowe organizacje – dodaje Izabela Klarzyńska-Rozmiarek.
Testy zostały już przeprowadzone na grupie ponad 300 osób – 11 procent wszystkich badanych stanowili pracownicy służby zdrowia.
- W przypadku oznaczeń u 300 osób tylko u jednej otrzymaliśmy obecność przeciwciał. Po wykonaniu dodatkowego badania metodą PCR otrzymaliśmy wynik ujemny. Więc prawdopodobnie ta pacjentka była niemym nosicielem, przeszła chorobę Covid-19 bezobjawowo i jako jedyna uzyskała odporność i wytwarza przeciwciała. Jedna osoba to bardzo mało, ale bierzemy też pod uwagę, że badanie wykonywaliśmy w naszym powiecie, gdzie w ogóle skala zachorowań jest niska – mówi Izabela Klarzyńska-Rozmiarek.
UAM chce wykorzystać średzki test
Liczba testów na koronawirusa dostępna na rynku każdego dnia rośnie. Każdy chce mieć narzędzie do walki z Covid-19. Poznańscy naukowcy starają się stworzyć test idealny, którego wyniki będą w stu procentach odzwierciedlały stan faktyczny i informowały czy już Covid-19 pokonaliśmy i czy pokonamy, gdy wróci. Dlatego też naukowcy z Centrum Zaawansowanych Technologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza pod przewodnictwem prof. UAM dra hab. inż. Jakuba Rybki rozpoczęli współpracę ze Szpitalem Średzkim Serca Jezusowego. Chcą wykorzystać test stosowany przez średzki szpital, by udoskonalić własny test immunologiczny na Covid-19. Dzięki temu będą w stanie szybciej stwierdzić, czy pandemia koronawirusa wygasa.
- Chcemy porównać oba te testy i na podstawie naszych badań je ulepszyć
– mówi prof. Jakub Rybka.
W tym celu naukowcy z UAM potrzebują wyników tych pacjentów, których średzki szpital już oznaczył.
- Wadą naszego testu jest to, że musimy dać organizmowi pewien czas na wytworzenie przeciwciał. A więc nie możemy go robić np. w pierwszych dniach choroby, a 14 dni po wystąpieniu pierwszych objawów. Test daje więc świetne rezultaty, ale nie w początkowej fazie – mówi Izabela Klarzyńska-Rozmiarek.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień