Szpital w Wodzisławiu Śl. musi zapłacić 300 tysięcy złotych kary
Szpital powiatowy w Wodzisławiu Śląskim musi zapłacić 303 tys. złotych kary za wykryte nieprawidłowości po śmierci 35-letniego pacjenta. Nie pomogły odwołania.
Pacjent zmarł w Raciborzu, ale wcześniej wiele godzin spędził na wodzisławskiej izbie przyjęć. W tym czasie doszło do kuriozalnej sytuacji. 35-letni mężczyzna został przewieziony karetką z Wodzisławia Śl. na oddział w Rydułtowach... skąd wrócił, bo miało nie być tam wolnych łóżek. Później wyszło na jaw, że łóżka wolne były, a lekarze odpowiedzialni za odesłanie pacjenta pożegnali się z pracą.
Po tym skandalicznym zdarzeniu m.in. NFZ zlecił kontrolę w placówce. Wykryto nieprawidłowości i nałożono karę finansową. Władze lecznicy najpierw kwestionowały jej wysokość w śląskim oddziale NFZ. Bezskutecznie. Później wysłano zażalenie do prezesa NFZ. Była to ostatnia deska ratunku nowego dyrektora placówki.
- Niestety, decyzja nie została zmieniona. Musimy zapłacić karę. Będziemy wnosili o rozłożenie tej kwoty na raty - mówi Krzysztof Kowalik, dyrektor szpitali w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach.
Placówka jest w złej sytuacji finansowej. Ogólnie zadłużenie wynosi ok. 49 mln zł.
Przypomnijmy, że kontrola NFZ była prowadzona w szpitalu od kwietnia do maja.
- NFZ negatywnie ocenił postępowanie z pacjentem na izbie przyjęć szpitala w Wodzisławiu Śląskim. Szpital dysponował odpowiednią, zgodną z umową, całodobową opieką lekarską i pielęgniarską. Zapewniał ponadto wymagane zaplecze diagnostyczne - tłumaczyła kilka miesięcy temu Małgorzata Doros z katowickiego oddziału NFZ.
Jak wykazała kontrola, mimo przyjętych w szpitalu procedur, w tym triażu w izbie przyjęć (segregacji pacjenta), nie zachowano, niestety, należytej staranności i konsekwencji działania. Obowiązujący na izbie triaż miał zastosowanie wyłącznie w przypadkach katastrof i masowych wypadków, a nie w pracy bieżącej.
- NFZ negatywnie ocenił organizację udzielania świadczeń, prowadzenie dokumentacji medycznej i postępowanie z pacjentem w ramach kontroli oddziału chorób wewnętrznych w Ryduł-towach. Na skutek błędnej organizacji świadczeń, pacjent z podejrzeniem zawału mięśnia sercowego nie został przewieziony z izby przyjęć w Wodzisławiu Śląskim na oddział chorób wewnętrznych w Rydułtowach. Zgodnie z ustaleniami kontroli, Szpital w Rydułtowach dysponował wolnymi łóżkami - dodawała Małgorzata Doros.
Wydano też zalecenia pokontrolne. Zgodnie z nimi szpital został zobowiązany do prawidłowego prowadzenia dokumentacji medycznej oraz realizacji umowy z NFZ z należytą starannością i zgodnie z zapisami umowy oraz przepisami prawa - słyszymy. Zalecono m.in. bieżące aktualizowanie danych dotyczących liczby personelu oraz wolnych łóżek.