Po zawirowaniach kadrowych, do jakich doszło w tym tygodniu, Szpital Specjalistyczny w Wejherowie opanował sytuację - zapadła decyzja o odwieszeniu przyjmowania pacjentek na ginekologię.
Wszystko przez grypę wśród położnych w wejherowskim szpitalu - dużo z nich poszło na zwolnienia. Jak podaje dr Krzysztof Maciejewski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego, na zwolnieniach było jednocześnie około siedmiu położnych i stąd wynikał kłopot.
- Trudno sobie wyobrazić, żeby szczególnie na tym oddziale, do pracy z noworodkami i kobietami po porodzie chodzili zagrypieni pracownicy - tłumaczą w szpitalu.
Co na temat plotek o likwidacji wejherowskiej porodówki mówił Andrzej Zieleniewski, dyrektor szpitala?
Na oddziale nadal brakuje pracowników. Kto jest najpilniej poszukiwany?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień