Szpitalne oddziały na Podkarpaciu wznawiają przyjęcia. Część pielęgniarek wróciła do pracy
366 pielęgniarek i położnych przebywa obecnie na zwolnieniach. To znacznie mniej niż przed ostatnim weekendem, kiedy do pracy nie przyszło 555 osób.
Wczoraj największą liczbę druków L4 przedstawił personel ze szpitala w Stalowej Woli. Na 434 pielęgniarki „chorobowe” wzięło 97. Na drugim miejscu pod względem absencji chorobowej był KSW nr 2 w Rzeszowie. Tu do pracy nie stawiło się w poniedziałkowy poranek 88 na 1021 zatrudnionych pielęgniarek.
W sumie na Podkarpaciu choruje obecnie 366 tzw. średniego personelu, co oznacza, że sytuacja znacznie się poprawiła. Jeszcze w piątek na zwolnieniu było w sumie 555 osób, a tendencja do tej pory była rosnąca. Ta nagła zmiana ucieszyła dyrektorów szpitali, którzy stopniowo przywracają do pracy w normalnym trybie poszczególne odziały. Do tej pory przyjmowani byli tylko pacjenci w stanie zagrożenia zdrowia bądź życia.
- U nas pracuje cały OIOM, centrum onkologiczne, okulistyka. Już wczoraj przeprowadziliśmy 10 planowanych operacji usunięcia zaćmy - mówi Wiktor Stasiak, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu. - Pracuje także chirurgia, od wczoraj pediatria, chirurgia dziecięca, a dziś planujemy wznowić pracę reumatologii - dodaje.
I zaznacza, że mimo trudności kadrowych, szpital staje na głowie, żeby móc przyjąć jaka najwięcej pacjentów. Oddziały chorób wewnętrznych, kardiologia i neurologia zostały zgrupowane i podzielone na trzy odcinki, które wspólnie zabezpieczał obecny w pracy personel pielęgniarski. Sama kardiologia jako odrębny oddział ruszy prawdopodobnie jeszcze dziś.
- Największy problem mamy obecnie z ortopedią, ale sytuacja się stabilizuje i mamy nadzieję, że w połowie tygodnia uda się ją przywrócić do pracy - mówi dyr. Stasiak. - W każdym przypadku, kiedy nie było u nas możliwości hospitalizacji sami sprawdzaliśmy w sąsiednich szpitalach, czy jest miejsce - dodaje.
Z kolei w szpitalu w Stalowej Woli przywrócona została praca okulistyki. Jak czytamy na stronie szpitala „zaistniała sytuacja nie jest akceptowana przez pozostały personel szpitala i pacjentów”. Napięta sytuacja wciąż jest w KSW nr 2 w Rzeszowie. Mediacje personelu z dyrekcją zostały przerwane, bo strony nie mogły dojść do porozumienia. Zostaną wznowione we wtorek.