Sztabki złota od rządu dla mikrofirm? Lepiej nie rośnij i zostań mały, bo stracisz ulgę!
Masz małą firmę? Damy ci sztabkę złota! Albo nawet dwie!!! Takich haseł mogą się w najbliższym czasie spodziewać drobni przedsiębiorcy. Rząd PiS (nie on pierwszy) od początku obiecuje małym przeróżne formy wsparcia i ulgi.
Na razie kończyło się przeważnie na obietnicach, bo konkretnych rozwiązań dla małych weszło w życie niewiele. Najwyraźniej trzeba było najpierw obłaskawić inne grupy wyborców. Ale teraz zbliża się cały cykl elekcji i… mali, na mur beton, nasłuchają się obietnic.
Można by rzec: jak zawsze. Ale wiele wskazuje na to, że przynajmniej część zapowiedzi wreszcie się ziści. Niemal pewny jest „mały ZUS” dla planktonu o przychodach do 5.250 zł miesięcznie, podobnie – „mały CIT”, czyli 9-procentowy podatek dla firm o obrotach do 1,2 mln euro rocznie. Z tego ostatniego skorzysta wprawdzie wąziutka grupa „misiów” (małych i średnich), bo ponad 90 proc. tej grupy firm rozlicza się dziś z fiskusem przy pomocy liniowego PIT, a nie CIT. Ale jako hasło w „Wiadomościach” brzmi znakomicie.
Ogólna tendencja do odciążania małych jest słuszna, ale… Już słyszę od zaprzyjaźnionych przedsiębiorców, że jeśli rząd będzie chciał nadmiernie dogodzić drobnicy (stanowiącej np. w Małopolsce 98 proc. ogółu firm, czyli z rodzinami i pracownikami nawet jedną trzecią elektoratu!) to większość polskich przedsiębiorstw pozostanie małymi na wieki wieków! Przynajmniej oficjalnie.
Ot, paradoks: rząd tłumaczy, że chce pomagać małym, żeby urośli, multiplikowali PKB, wpływy do budżetu i ZUS oraz rozsławiali Polskę w świecie. Ale to się może małym zwyczajnie nie opłacać!
Ćwiczymy to właśnie w prężnie rozwijającej się w Polsce branży małych browarów. Rząd wprowadził dla nich ulgę podatkową (przez przypadek jeden z obecnych posłów ma browar). Pal sześć, że zrobił to - kosztem 70 mln zł z budżetu państwa - w sytuacji, gdy mamy nad Wisłą boom na lokalne i niszowe piwa. Gorzej, że małym wcale nie uśmiecha się rosnąć, bo stracą ulgę…
Czy tak skonstruowane przepisy pobudzają rozwój firm, czy raczej go blokują, motywując co cwańszych do jeszcze większego kombinowania?
ZOBACZ KONIECZNIE: