Wybuch, błysk i... schować się jak najgłębiej. Nasze domowe zwierzęta panicznie boją się huku petard i fajerwerków, które rozbłysną w sylwestrową noc.
Co roku przed sylwestrem powraca temat strachu zwierząt przed pokazami sztucznych ogni i fajerwerkami, które wypuszczane są, by uczcić nadejście Nowego Roku. Dla czworonogów to ogromna trauma. Zdarza się, że w panice szukają miejsc, aby się ukryć, przeczekać. Te, które przebywają na zewnątrz, często decydują się na ucieczkę, aby znaleźć się jak najdalej miejsca wybuchów. Mogą uciekać nawet przez wiele kilometrów. To prowadzi do nieszczęść, a służby mają z początkiem stycznia sporo pracy, bo na ulicach pojawia się sporo psów.
Lepiej dmuchać na zimne
Dlatego pod koniec grudnia do weterynarzy ustawiają się kolejki. To świadomi właściciele, którym leży na sercu los ich pupili. - Obecnie wydajemy mnóstwo leków uspokajających dla zwierząt. To zło konieczne. Mogą to być leki ziołowe, naturalne, a nawet psychotropowe, działające uspokajająco. Fajerwerki stanowią ogromny stres dla zwierząt, które boją się rozbłysków i huku. Nieraz zdarza się, że petarda wybucha w pobliżu zwierzęcia. To może być dla niego trwały uraz i przez całe życie będzie się bać huku - wyjaśnia Mateusz Rebeś, lekarz weterynarii z Rybnika. - Drugą sprawą są ucieczki zwierząt, spowodowane właśnie strachem przed fajerwerkami. Zdarza się, że czworonogi są odnajdowane w znacznej odległości od domu, a bywa też, że niestety, spotykają je wypadki komunikacyjne - dodaje weterynarz.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień