Samorząd Sztumu deklaruje gotowość pomocy w powstaniu nowych zakładów pracy, które mogłyby zatrudniać skazanych z Zakładu Karnego.
W sztumskim więzieniu kary odbywa ponad tysiąc mężczyzn. Wielu spośród nich to fachowcy w poszukiwanych na rynku pracy specjalnościach. Lecz ten zakład karny jest przeznaczony dla recydywistów, niejeden ma na sumieniu ciężkie przestępstwa. Dlatego nie mają co liczyć na możliwość pracy poza terenem jednostki, w systemie bezkonwojowym. Codziennie taką pracę podejmuje kilkudziesięciu osadzonych - pracodawcy chcieliby zatrudnić więcej.
Dyrektor sztumskiego więzienia płk Jan Morozowski zadeklarował możliwość wydzielenia pomieszczeń na terenie zakładu, gdzie można byłoby uruchomić pracę w normalnym systemie ochrony. Pierwsi przedsiębiorcy już podjęli w tej kwestii rozmowy. Jeszcze większe możliwości zatrudnienia skazanych dałoby wybudowanie w sąsiedztwie, dosłownie przy więziennym murze, obiektu produkcyjnego, który można byłoby włączyć do systemu ochrony. Niestety, rządowy program „Praca dla więźniów” przewiduje na razie tylko budowę takiej hali w Wejherowie.
Propozycja pomocy w tej kwestii wyszła od gminy.
-
Samorząd posiada grunty w bezpośrednim sąsiedztwie Zakładu Karnego, blisko dwa hektary powierzchni. Deklarujemy gotowość ich przekazania pod budowę zakładu produkcyjnego, gdzie mogliby pracować skazani
- mówi burmistrz Sztumu Leszek Tabor.
Propozycja jest w tej chwili analizowana od strony formalnej i finansowej przez Służbę Więzienną. Burmistrz liczy na dodatkowe wpływy dla gminy z tytułu podatków, także na nowe miejsca pracy, wszak w takim zakładzie pracują nie tylko skazani. Korzyści mogą więc odnieść wszyscy.