Szybciej zabije nas grypa niż koronawirus. Na Podkarpaciu z powodu powikłań po grypie zmarły trzy osoby
Na Podkarpaciu z powodu powikłań po grypie zmarły trzy osoby. Koronawirus, choć zbiera swoje żniwo na świecie, w regionie nie ma na razie osoby zarażonej tym wirusem.
Z danych sanepidu wynika, że od 1 października 2019 roku do 7 lutego br. z powodu grypy umarły trzy osoby. Do szpitala trafiło natomiast 182 chorych. Cechą charakterystyczną grypy jest wysoka gorączka, a także uczucie rozbicia. Chorzy odczuwają także ból w klatce piersiowej, bolą ich mięśnie, głowa, a nawet gałki oczne.
Niestety, zbagatelizowana choroba może prowadzić do bardzo poważnych powikłań - zapalenia płuc, zapalenia mięśnia sercowego, niewydolności oddechowej, a w konsekwencji do zgonu. Najlepszą profilaktyką przed atakującym wirusem są szczepienia ochronne. Ich skuteczność wynosi nawet 70-90 proc., a jeśli do zachorowania już dojdzie, ma ono zdecydowanie łagodniejszy przebieg.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
"Do szpitala w Dębicy trafił Azjata, który kilka dni wcześniej przyleciał z Chin. Pomimo że nie miał objawów zakażenia koronawirusem, sam zadzwonił po pogotowie ratunkowe."
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień