Tablic na dworcu jest tyle, że aż oczy bolą
Podczas gruntownej przebudowy bydgoskiego dworca głównego na pięciu peronach zamontowano aż 81 tablic dynamicznej informacji pasażerskiej.
Ta część inwestycji pochłonęła około 6 milionów złotych. Niektórzy jednak twierdzą, że koleje przesadziły z montażem ekranów. Pasażerowie cytowani przez „Rynek Kolejowy” narzekają, że tablic jest zdecydowanie za dużo, a co najgorsze, wprowadzają podróżnych w błąd. Jeśli dodamy do tego sporo kamer, możemy mieć wrażenie przebywania w elektronicznym gąszczu.
Przy niektórych peronach tablice zostały zamontowane co 25 metrów. Część z nich przekazuje komunikaty, których i tak nikt nie czyta, bo w tych miejscach pasażerów w ogóle nie ma.
TVN24/x-news
Przedstawiciele kolei bronią jednak montażu. - Liczba wyświetlaczy jest zawsze dostosowana do warunków panujących na danej stacji. Najważniejsze jest to, aby pasażer który korzysta z tej infrastruktury, posiadał pełną wiedzę na temat odjazdów i przyjazdów pociągów - przekazał w rozmowie z nami Karol Jakubowski z biura prasowego Polskich Linii Kolejowych.
PLK podkreślają ponadto, że dworzec Bydgoszcz Główna to największy węzeł kolejowy w całym regionie, a codziennie odjeżdża z niego 140 pociągów osobowych.
- W związku z rozwojem sieci kolejowej w samym mieście spodziewamy się, że ten ruch jeszcze wzrośnie. Obecnie dochodzi do sytuacji, że dwa pociągi jadące w dwóch różnych kierunkach rozpoczynają kurs z jednego peronu. Wtedy pasażer musi otrzymać precyzyjną informację o tym, do którego z tych składów ma wsiąść - dodaje Karol Jakubowski.