Ma 98 lat, ale energii i pogody ducha pozazdrościć mu może niejeden 40-latek. Od 80 lat pisze wiersze i komponuje piosenki. Co więcej, śpiewa i wykonuje je na własnoręcznie zrobionych instrumentach: mandolinach i skrzypcach. Jednak dopiero niedawno o Tadeuszu Grabowskim z okolic Wizny (pow. łomżyński) dowiedziała się cała Polska.
Kiedy pojawił się w telewizji śniadaniowej TVP2, prowadząca „Pytanie na śniadanie” Marcelina Zawadzka popłakała się na antenie.
- Nie wiem, jak ja to robię, ale kiedy gram, kobiety często wzruszają się do łez - przyznaje pan Tadeusz. I wyznaje, że przed wizytą w studio bardzo się stresował. Nigdy bowiem nie występował przed tak ogromną publicznością.
- Bałem się, że przed kamerami popełnię jakąś gafę, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Wizyta w telewizji dała mi wiele radości - wspomina.
Jego telefon od tego czasu dzwoni non stop. Dziennikarze z całej Polski proszą go o wywiady. Mężczyzna dziwi się, skąd takie zainteresowanie mediów: - Bo przecież jestem zwykłym, starszym człowiekiem - mówi skromnie. I wyznaje, że nawet rozmowa ze mną, dziennikarką „Gazety Współczesnej“, to dla niego ogromny zaszczyt.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień