Tadeusz Zysk będzie kandydatem PiS na prezydenta Poznania?
PiS rozważa trzy kandydatury w wyborach na prezydenta Poznania. W styczniu ogłosi publicznie, na kogo postawi.
W poznańskim PiS trwa dyskusja nad wyłonieniem kandydata na prezydenta Poznania. Jego nazwisko zostanie ogłoszone już w styczniu. Liczą się trzy nazwiska: dwóch działaczy partyjnych oraz jednej osoby spoza ugrupowania. Są to: właściciel wydawnictwa Tadeusz Zysk oraz dwóch posłów - Bartłomiej Wróblewski i Szymon Szynkowski vel Sęk. Tadeusz Dziuba, który wcześniej kandydował na prezydenta Poznania, powiedział w rozmowie z „Głosem”, że nie zamierza ponownie ubiegać się o ten urząd.
Partia poważnie rozważa jednak wyłonienia kandydata spoza struktur partyjnych. Zdaniem części działaczy mogłoby to pomóc ugrupowaniu zdobyć lepszy wynik w mieście, które od zawsze jest bastionem Platformy Obywatelskiej.
Takim kandydatem, zdaniem niektórych, mógłby być Tadeusz Zysk, wydawca, członek Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego.
- Nie mamy żadnych oporów, żeby wystawić kandydata spoza naszych szeregów
- przyznaje Tadeusz Dziuba, szef poznańskich struktur partii.
Swoje sympatie wobec Prawa i Sprawiedliwości Zysk głośno wyraził w 2010 r. po katastrofie smoleńskiej. Jeszcze w tym samym roku dostał propozycję, by startować z list PiS w wyborach samorządowych, ale wówczas odmówił. Twierdził, że łączenie działalności wydawcy oraz samorządowca mogłoby rodzić konflikt interesów. Brał też pod uwagę później kandydowanie na posła, ostatecznie startował z siódmego miejsca na liście w ostatnich wyborach do Sejmu. Bez sukcesu. Teraz władze partii zaproponowały mu kandydowanie na prezydenta miasta, pod szyldem PiS. Nieoficjalnie wiemy, że Zysk wciąż zastanawia się nad tą propozycją. Faktem jest jednak, że ostatnio aktywnie bierze udział w dyskusjach o Poznaniu, reprezentując obóz władzy.
Sam Zysk ma też sporo do powiedzenia o tym, jak funkcjonuje miasto, chętnie komentuje podejmowane inwestycje, oficjalnie jednak nic powiedzieć nie chce. - Przyjdzie na to czas - ucina.
Młodsi działacze Prawa i Sprawiedliwości uważają jednak, że wystawienie w wyborach Zyska będzie złym posunięciem.
Bartłomiej Wróblewski przekonuje, że kandydat powinien wpisywać się w wieloletnią strategię PiS w Poznaniu, w innym wypadku będzie to kolejna niewykorzystana szansa. Kandydat PiS nawet jeśli nie wygra, powinien wzmocnić partię na przyszłość. Nie tylko partię, ale i swoją kandydaturę.
- Jacek Jaśkowiak też nie wygrał za pierwszym razem, ale przy drugim starcie. Był wówczas bardziej rozpoznawalny, doświadczenie z pierwszej kampanii procentowało
- mówi poseł i sugeruje, że podobny scenariusz może mieć miejsce z kandydatem PiS.
Kandydatura Zyska to jednak wyklucza. Za sześć lat w kolejnych wyborach będzie miał już 67 lat.
Wróblewski razem z Szymonem Szynkowskim vel Sękiem zgodnie twierdzą, że „oddają się do dyspozycji partii”, a ich osobiste ambicje nie grają żadnej roli. Szynkowski w samorządzie spędził dziewięć lat i przyznaje, że o mieście wie sporo.
- Niech partia oceni moje predyspozycje
- mówi „Głosowi”.
Jednocześnie negatywnie ocenia prezydenturę Jacka Jaśkowiaka, nazywając ją „jeszcze gorszą” niż Ryszarda Grobelnego. Obu oskarża o niszczenie miasta. - Poznań pilnie potrzebuje zmiany - mówi.
Tadeusz Dziuba zapewnia, że partia ogłosi swojego kandydata już niebawem. - Chcemy, by stało się to jak najszybciej - zapewnia.