Alona jest Rosjanką, ale ma korzenie ukraińskie. Jest też od 30 lat Polką. Gdy zadzwoniła do Ukrainki Sofiji z propozycją wspólnego występu antywojennego, zapytała: mogę mówić po rosyjsku? Sofija odpowiedziała: tak, po części jestem Rosjanką.
Jeszcze 10 lat temu mogłam pozwolić sobie na czekanie - na rolę Królowej Bony w „Stańczyku” na przykład. Ale Gertrudy w „Hamlecie” nigdy bym w Teatrze Rozrywki nie zagrała. Uświadomiłam sobie, że nie mam już czasu na czekanie. Mam 50 lat - mówi...
Z Moskwy przez Wilno do Polski. W latach 90. wybrała Rzeszów na swój dom, a Teatr Rozrywki na miejsce spełnienia zawodowego. Nie skończyła na tym. Na początku czerwca w Poznaniu zagrała Gertrudę w Hamlecie w reżyserii Mai Kleczewskiej.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.