- Nie dość, że dokładamy do pensji nauczycieli, to musimy też wypłacić podwyżki pracownikom administracji i obsługi w oświacie - mówią samorządowcy. Ich zdaniem te wydatki powinien sfinansować rząd.
Za cztery lata minimalna pensja ma sięgnąć 4 tys. zł brutto. Oczywiście rząd nie dołoży przedsiębiorcom pieniędzy do wypłat pensji, ale je na nich wymusi ustawą. Ktoś mógłby powiedzieć, że jakaś sprawiedliwość dziejowa w tym jest.
O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy Wojciecha Klabuna, toruńskiego radnego miejskiego z Prawa i Sprawiedliwości oraz Monikę Gotlibowską, społeczniczkę.
Rząd spiera się z przedsiębiorcami o wysokość pensji minimalnej. Propozycja to 2100 zł brutto. Opolscy biznesmeni mówią, że nawet za tyle i tak prawie nikt nie chce pracować.
Najniższa gwarantowana płaca, zwana minimalną, od 1 stycznia 2017 r. będzie wynosić 2 tys. zł. Co to oznacza dla pracowników? Kto jeszcze na tym zyska? Dlaczego dostaniemy właśnie tyle?
Na pytania Czytelników dotyczace prawa pracy odpowiada Jolanta Jankowska, prawnik z Państwowej Inspekcji Pracy w Zielonej Górze.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.