Sprawę pożaru składowiska odpadów w Studziankach bada prokuratura. Kontrolę prowadzą też urząd marszałkowski, straż pożarna i inspektorzy ochrony środowiska. Konkretów brak!
- Prosiliśmy lata, by władza chroniła nas przed tymi hałdami śmieci. Bo śmierdziało. To brzmi jak kpina, że smrodem urządziła nas firma z EKO w nazwie. I eko spływa teraz rowem do Kcynki i Kcynką do Noteci!
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.