Wystawny obiad w Oazie, Gastronomii, Złotej Kaczce lub U Wróbla, wieczorem tańce w Adrii, ale co oprócz tego? Potem gastronomiczno-alkoholowy szlak często wiódł rozdokazywane towarzystwo w mroczniejsze strony stolicy.
Warszawa doby II RP nie przypominała Paryża, a raczej tonący w błocie Radom. Rozświetlona neonami Marszałkowska nie skrywała obszarów nędzy, prostytucji i wszechobecnej bandyterki.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.