Politolog wicedyrektorem Departamentu Badań i Rozwoju Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. To budzi wątpliwości.
Na polskich portalach internetowych szumi. Sprzedawca kebabu z Inowrocławia został wicedyrektorem Departamentu Badań i Rozwoju PGNiG.
Taki oto wpis przeczytać można na facebookowym koncie #Misiewicze:
(...) #misiewiczem dnia zostaje pan Maciej Szota - dyrektor departamentu ds. badań PGNiG. Pan Maciej, to wybitny specjalista od gazownictwa, były biznesmen, z wykształcenia politolog. Doświadczenie w wielkim biznesie zdobywał prowadząc bar z kebabem w Inowrocławiu, a wiedzę na temat gazownictwa zdobył przede wszystkim w praktyce - smażąc mięso na kebab i wymieniając butle z gazem.
Kim jest Maciej Szota? To 29-latek z Inowrocławia. Absolwent Uniwersytetu Adam Mickiewicza w Poznaniu. Studiował tam politologię (specjalność - marketing polityczny). Członek Solidarnej Polski, a wcześniej Prawa i Sprawiedliwości.
Mimo młodego wieku może pochwalić się sporym doświadczeniem samorządowym. Rozpoczynał w Młodzieżowej Radzie Miejskiej Inowrocławia, z którą związany był przez dwie pierwsze kadencje (każda po roku) od momentu jej powołania. Następnie Szota, mając 18 lub 19 lat, wybrany został na radnego Rady Miejskiej Inowrocławia (tej dorosłej). Także z tym samorządem związał się na dwie kadencje 2006-2010 oraz 2010-2014. W pierwszej pełnił funkcję przewodniczącego komisji skarg, a w drugiej wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej i przewodniczącego komisji budżetu i finansów.
W 2014 roku Szota walczył o mandat radnego powiatowego. Nie zdobył go jednak. Rok później stanął do walki o mandat poselski z listy tworzonej przez PiS. Wymaganej liczby głosów nie otrzymał.
Maciej Szota o wynikach wyborów parlamentarnych w 2015 roku
Od 2013 roku Maciej Szota prowadzi własny biznes. Jest właścicielem dwóch punktów gastronomicznych w Galerii Solnej w Inowrocławiu. W jednym można zjeść kebab, a w drugim naleśniki.
O Szocie zrobiło się głośno, gdy otrzymał pracę w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie w Warszawie. Huknęło, gdy niedawno awansował tam na zastępcę dyrektora do spraw badań i rozwoju. Zaczęto mówić wprost, że inowrocławski radny nie ma odpowiednich kompetencji, by pełnić tam tak odpowiedzialną funkcję.
Próbowaliśmy skontaktować się z Maciejem Szotą i poprosić go o komentarz. Niestety, nie dodzwoniliśmy się do niego.
Rozmawialiśmy z osobami, z którymi współpracował w Radzie Miejskiej Inowrocławia.
- Bardzo zdolny i ambitny młody człowiek. Cieszę się z jego awansu. Jednak nie mnie oceniać jego kompetencje. Nie znam nawet zakresu obowiązków pana Macieja. Mogę jedynie jeszcze raz wyrazić zadowolenie, że udało mu się awansować - komentuje Tomasz Marcinkowski, przewodniczący rady.
Za obecnym wicedyrektorem departamentu ds. badań nie przepadała inowrocławska opozycja.
Duże dziecko, w dodatku zarozumiałe. Brak konkretnych działań
- tak wspomina Szotę radny Andrzej Kieraj z klubu SLD.
Czym zajmuje się Maciej Szota w PGNiG można wywnioskować z informacji zamieszczonej na internetowej stronie zielonogórskiego oddziału spółki.
Jest tam mowa o kongresie AIESEC: „Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przygotowało dla uczestników kongresu warsztaty. Zadaniem dla biorących w nich udział było przygotowanie kampanii promującej korzystanie z pojazdów napędzanych CNG. W temat wprowadził młodych ludzi Maciej Szota, zastępca dyrektora Departamentu Badań i Rozwoju PGNiG SA, który wcześniej wystąpił także z prezentacją przybliżającą słuchaczom obszar działalności Spółki oraz innowacje w infrastrukturze Grupy Kapitałowej”.
Ilustracją do materiału jest zdjęcie Szoty przemawiającego do sporej grupy słuchaczy. Były inowrocławski radny ma w tym przecież odpowiednią praktykę. Bez problemu prowadził bowiem dwa lata temu wyborczą konwencję obecnego prezydenta Inowrocławia, przemawiając do tłumu.