Taki ciepły uśmiech miał tylko Bogdan Sawicki
We wtorek zmarł Bogdan Sawicki. Znany dziennikarz telewizyjny i radiowy szlify zdobywał w Radiu Białystok i w TVP Białystok. Miał 51 lat.
Dla mnie to wielki cios, że odszedł - mówi wzruszona Eliza Bilewicz-Roszkowska. Wielu czytelników może ją pamiętać z czasów, kiedy białostocki oddział Telewizji Polskiej nagrywał wiadomości na terenie Radia Białystok, a prowadzili je właśnie Eliza i Bogdan Sawicki.
- Towarzyszył mi, jako młodziutkiej prezenterce, szlifował dykcję, wręcz trzymał za rękę w stresie przed kamerą - opowiada. - Bogdan był zawsze bardzo ciepłym człowiekiem, na którego można było liczyć w każdej sytuacji - zawodowej i prywatnej - mówi.
Po raz pierwszy Sawicki pojawił się na antenie Radia Białystok na początku lat 90. XX wieku. Zanim tam trafił, odrabiał obowiązkową wówczas służbę wojskową jako sanitariusz w karetce pogotowia. - Jeździł w zespole z moim tatą - skomentował nasz Internauta Marcin. - Zawsze podziwiałem jego sposób wysławiania się i kulturę. Kiedy słyszałem go w radiu albo widziałem w telewizji przedstawiałem dzieciom jako przykład i byłem dumny, że go kiedyś spotkałem.
Kiedy Bogdan Sawicki przeniósł się do Warszawy, rozpoczął współpracę z Radiową Jedynką. Prowadził „Cztery pory roku” i „Lato z Radiem”. „To była jedna z najporządniejszych osób, jakie spotkałem w życiu” - wspominał go w portalu społecznościowym Roman Czejarek, radiowy kolega z „Lata z Radiem”. Ostatnio prowadził także w Jedynce „Koncert życzeń”. Był także lektorem w TVP2, prowadzącym „Telewizyjny Kurier Warszawski”, wydawcą programów informacyjnych oraz autorem programu „Odkryj Nowy Świat” w TVP3.
- Jego ciepła i szalonego poczucia humoru będzie mi bardzo brakowało - mówi Bilewicz-Roszkowska.
Sawicki przegrał walkę z rakiem. Uroczystości pożegnalne w Białymstoku odbędą się w sobotę o godz. 16 w kościele pw. Wszystkich Świętych, przy ul. Antoniuk Fabryczny 45.