Także Szprotawa ma swoją piramidalną tajemnicę. Może nie taką jak w Gizie, ale...
Specjalistyczna fotografia potwierdza to, co ustalili już naukowcy. Ziemnego kolosa pod Szprotawą profilowała nieznana społeczność. Gród Chrobry jest dla Szprotawy tym, czym egipskie piramidy dla Gizy. Mimo 150 lat zainteresowania badaczy nikt dotąd nie odkrył, kiedy go uformowano i co się na nim wydarzyło.
Niemcy widzieli w nim gród z czasów polskich, a dr Matuszkiewicz domagał się od muzeum śląskiego pilnych wykopalisk.
Dopiero w latach 2008-2009 przeprowadzono sondażowe prace archeologiczne, którym patronował Instytut Archeologii Polskiej Akademii Nauk. Chrobry odsłonił wówczas rąbka tajemnicy. Badania geologiczne wykazały, że ów ziemny gigant to unikatowy ostaniec erozyjny – wyspa w pradolinie Bobru. Być może jedyny taki w całym biegu rzeki. Jednakże nosi ślady profilowania. Z wykopalisk pozyskano fragmenty naczyń datowanych na XII wiek oraz srebrny denar krzyżowy z X/XI wieku. Dużym zaskoczeniem okazała się odkryta również jama zasobowa z epoki brązu. A więc z jednej strony mamy wyjątkowy pomnik przyrody nieożywionej, a z drugiej zabytek archeologiczny.
[polecane]21299029,21209289,21472575,21102253[/polecane]
A w roku 1000...
Wykopaliska objęły niewielki teren. Archeolog M.Łesiuk wskazywał na potrzebę dalszych badań. Wykorzystanie obiektu sięga tysięcy lat wstecz. Badacz ten nie wyklucza, że to tu Bolesław Chrobry mógł witać Ottona III, co znajdowałoby uzasadnienie w ówczesnym protokole dyplomatycznym. Wynikami prac żywo interesowały się Polska Agencja Prasowa i krajowe media.
Ostaniec leży pośrodku pradawnego zalewu szerokiego w tym miejscu na 2 km, którego brzegi usiane są stanowiskami archeologicznymi z różnych epok. Wyspa mogła być miejscem, które starożytne kultury pogańskie uważały za święte. Śląskie muzeum w 1841 roku opublikowało informację, że wedle podania składano tu ofiary. Może właśnie stąd odkopana jama zasobowa? Na pewno wyspę znali Bobrzanie i słowiańscy Dziadoszyce.
Poznaj tajemnice szprotawskiego ratusza
Pieszo lub rowerem
To jedna z największych zagadek archeologicznych zachodniej Polski. Do zabytku docieramy pieszo lub rowerem alejkami urzekającego Parku Słowiańskiego, chronionego prawnie jako zespół przyrodniczo-krajobrazowy. Samochód zostawiamy na parkingu „Przy Parku Słowiańskim”.