Losy Karoliny przez ostatnie kilkanaście tygodni śledziła cała Polska. Rodzina, przyjaciele z bliska i daleka, a także nieznajomi którzy w finałowym odcinku tanecznego show oddali na nią głosy, mocno jej kibicowali i równie mocno trzymali za nią kciuki. W ubiegłą niedzielę 12-latka z Dębicy zdobyła główną nagrodę tanecznego show TVP „You Can Dance - Nowa Generacja”.
Per aspera ad astra. Droga Karoliny do sukcesu
- Nie wyobrażam sobie po prostu finału bez was. I mówię to z pełną odpowiedzialnością. Karolina nie miałaś łatwego życia w tym programie. Ciągle były solówki, ciągle udowadniałaś, że jesteś po prostu doskonała i dzisiaj po raz kolejny pokazałaś, że finał You Can Dance nie może się odbyć bez ciebie – podkreślał podczas półfinałowego odcinka przewodniczący jury Agustin Egurrola, zwracając się do młodej dębiczanki i jej partnera Tymka Sobczyka, z którym stworzyli w programie wyjątkowy taneczny duet i jako jedyni dotarli w niezmienionym składzie do finałowego odcinka.
Faktycznie droga Karoliny w programie, nie była usłana płatkami róż. Mimo wielkiego talentu i ogromnej pracowitości, niejednokrotnie musiała zatańczyć solówkę, by zdobyć miejsce w kolejnym odcinku. Ale jak mówi stara sentencja: per aspera ad astra - przez trudy do gwiazd.
Pracowita mistrzyni
Uzdolniona tancerka szkoły tańca Soul Dance w Dębicy zanim trafiła do finału musiała po drodze udowodnić, że zasługuje na udział w programie. Najpierw podczas castingów, na które zgłosiło się blisko tysiąc młodych utalentowanych tancerzy z całej Polski.
Kiedy już zdobyła bilet do Akademii You Can Dance, spotkała się z 55 osobami wyłonionymi przez jurorów podczas wstępnej selekcji. Czekała ją ciężka praca z zawodowcami. Tu wykazała się nie tylko ogromnym talentem, ale i ogromną pracowitością, co nie uszło uwadze jurorów. O jej dojrzałości na scenie mówili już podczas wstępnego castingu we Wrocławiu.
Swoimi występami w Akademii udowodniła, że udział w odcinkach studyjnych po prostu się jej należy. I tak znalazła się wśród 16 uczestników telewizyjnego show, gdzie za każdym razem pokazywała, jak niezwykle dojrzałą jest tancerką. Taniec to nie tylko jej pasja, taniec wypełnia jej życie.
W finałowym odcinku po raz kolejny zaprezentowała mistrzowski poziom. Agustin Egurrola - przewodniczący jury udział Karoliny w tanecznym show określił jej obecność w tanecznym show jako OBJAWIENIE PROGRAMU. Pozostali jurorzy również nie ukrywali, że to właśnie 12-latka z Dębicy jest ich faworytką. Jak się okazało podobnie uważali widzowie, którzy najwięcej głosów oddali na młodą dębiczankę. Tym samym Karolina Olszewska z Dębicy wygrała pierwszą historyczną edycję „You Can Dance Nowa Generacja” i zdobyła główną nagrodę 100 000 zł!
- Nie wierzę. Myślałam, że się pomylili – mówiła tuż po ogłoszeniu wyników młoda tancerka.
Ale pomyłki nie było. Ta młoda, utalentowana i pracowita dziewczynka, a przy tym niezwykle skromna, po prostu na to zasłużyła. Bo Karolina to taniec, a taniec to Karolina! I tę miłość i oddanie widać na każdym kroku, w każdym jej geście i wypowiedzi.
Wielka pasja i miłość Karoliny
Dla Karoliny i jej mamy, która z wielkim zaangażowaniem wspierała swoją córkę przez cały czas trwania programu i towarzyszyła jej przez ponad dwa miesiące pobytu w Warszawie, najważniejsze jest że wygrał taniec – wielka pasja i miłość 12-latki. Na ten sukces dziewczynka pracowała od 3 roku życia. To wtedy rozpoczęła się jej taneczna przygoda, która do dziś jest busolą w jej życiu.
- Wcześniej były też inne zainteresowania, takie jak szachy, tenis czy kółko teatralne. Szukałam, co byłoby dla mnie najlepsze – opowiada Karolina.
Mama dziewczynki przyznaje, że przyjęła taką strategię wychowawczą i dała dzieciom możliwość wyboru i rozwoju swoich zainteresowań. Więc próbowały w różnych dziedzinach. U dziewczynki ostatecznie został tenis ziemny i taniec. Nie mniej jednak w miarę rozwoju umiejętności na tych dwóch płaszczyznach pogodzenie obu pasji stało się trudne, zarówno dla mamy jak i dla córki. Karolina w wieku 8 lat musiała podjąć swoją pierwszą poważną w życiu decyzję. Wybrała TANIEC. Jak widać słusznie.
Zgrany team i wyjątkowy duet
Lista sukcesów młodej tancerki jest tak bogata, że trudno zliczyć wszystkie sukcesy. Karolina jest wielokrotną mistrzynią Polski, Europy i świata. Ma ogromny talent, ale jest też niezwykle pracowita. Bez tego na pewno nie byłoby tych wszystkich sukcesów.
- Trzeba mieć też świadomość, że sukcesy nie przychodzą same. Jeśli dziecko chce się rozwijać, a hobby staje się jego pasją to wymaga to też sporych nakładów finansowych. Bywa i tak, że czasem musimy sobie czegoś odmówić, by móc wyjechać na kolejne warsztaty czy zawody – przyznaje Magdalena Olszewska, mama Karoliny.
Podkreśla jednocześnie, że jej córka jest tak bardzo zaangażowana w to co robi, że potrafi sobie odmówić wielu rzeczy na konto kolejnych inwestycji w swój rozwój.
- Ona doskonale się orientuje, ile to wszystko kosztuje i ciągle zaskakuje. Potrafi przyjść i dać mi pieniądze, które dostała np. od dziadków na swoje przyjemności i powiedzieć mi że to na jej taniec - opowiada poruszona mama Karolinki.
A pięknych emocji uzdolniona córka dostarcza jej nieustanie. Z tych ostatnich jeszcze nie mogą ochłonąć. Do domu wróciły we wtorek. Podczas naszej rozmowy w środowy wieczór przyznały, że to ich pierwszy dzień od wielu tygodni, w którym starały się choć trochę odpocząć. A to z pewnością nie jest teraz łatwe, tak jak i powrót do szkoły, za którą dziewczynka też zdążyła zatęsknić.
Zapytana, co było dla niej najtrudniejsze podczas udziału w programie i ponad dwumiesięcznej obecności w Warszawie, przyznała, ze tęsknota za domem i za wszystkim co tu zostawiła, szkołą i Akademią Tańca Soul Dance, do której uczęszcza na co dzień.
Ta tęsknota była obustronna, czemu wyraz dawali zarówno koledzy i nauczyciele ze szkoły, jak i ze szkoły tańca z jej założycielką Edytą Mędrek – Śliwa na czele.
- Wsparcie z ich strony było ogromne. Szkoła nawet chciała zorganizować dla Karolinki lekcje online, ale z uwagi na napięty grafik zajęć podczas przygotowań do każdego odcinka programu było to niemożliwe – przyznaje mama Karolinki. - Mimo to nauczyciele, dyrekcja a przede wszystkim koledzy i koleżanki, którzy przesyłali na bieżąco materiały ze szkolnych zajęć, bardzo byli życzliwi i pomocni. Jesteśmy im niezwykle wdzięczne.
- Poza tym nauczyciele są zawsze na ogół wyrozumiali, także podczas mojej nieobecności z racji wyjazdów na zawody. Nie naciskają, pozwalają mi na spokojnie nadrobić zaległości – dodaje młoda mistrzyni.
Przyznaje jednak, że największym wsparciem jest jej mama, która zawsze jej towarzyszy.
- Dziękuję Ci mamusiu, że mnie wspierasz. Dziękuję, że byłaś przy mnie przez te dwa i pół miesiąca – to właśnie jej w pierwszych słowach po ogłoszeniu wyników dziękowała Karolina, deklarując że w pierwszej kolejności część wygranej przeznaczy na prezent dla mamy.
Nagroda i marzenia Karoliny
- Na pewno kupię nowy telefon. Ten, który mam, ma uszkodzoną kamerkę - mówi Karolina.
- Ma jeszcze jedno marzenie, będzie to z pewnością aparat na zęby, bo Karolinka ma z tego powodu spory kompleks – dodaje mama.
Choć jak wszyscy przyznają zgodnie, uśmiech ma najpiękniejszy bo szczery i prawdziwy, a piękno jakie od niej bije poraża blaskiem. Taka jest skromna, choć niezwykle utalentowana Karolina, mistrzyni tańca z Dębicy, której gwiazda być może kiedyś zajaśnieje na innym kontynencie.
- Bardzo chciałbym pojechać na warsztaty taneczne do Los Angeles. To jest takie moje marzenie – przyznaje skromnie utalentowana tancerka.
I to marzenie może się teraz spełnić. Jedno już spełniła. Trzymamy mocno kciuki!