Tarnów wydał ponad 8 mln zł na nowy stadion lekkoatletyczny. Chętni mogą już z niego korzystać. Zabrakło tylko miejsca na dwa dodatkowe tory bieżni, więc rywalizować mogą tu najwyżej szkoły.
Stadion, na którym na co dzień swoje mecze piłkarskie rozgrywa drużyna Błękitnych Tarnów, przeszedł wielką metamorfozę. Wokół nowiutkiej murawy piłkarskiej wybudowano bieżnię oraz stanowiska do innych dyscyplin, dzięki którym obiekt zyskał charakter lekkoatletyczny. O znaczących zawodach można tu jednak zapomnieć. Bieżnia ma bowiem jedynie sześć torów zamiast ośmiu, co przekreśla szansę Tarnowa na organizację zmagań lekkoatletycznych wyższej rangi niż turnieje szkolne.
- Niedosyt z tego powodu zostanie, ale najważniejsze jest, że w końcu lekkoatleci z Tarnowa mają miejsce do treningów - mówi dr Piotr Kuczek, trener sekcji lekkoatletyki w KU AZS PWSZ w Tarnowie.
Magistrat tłumaczy, że budowa kolejnych dwóch torów dla biegaczy oznaczałaby konieczność ingerencji w skarpę okalającą stadion. A to pochłonęłoby kolejnych 1,5 mln zł. Postawiono więc na wersję „oszczędnościową”. Część sportowego środowiska po cichu krytykuje takie rozwiązanie. Od działaczy można usłyszeć, że za porównywalne pieniądze można było przebudować typowy stadion lekkoatletyczny istniejący od lat w Mościcach, gdzie nie byłoby żadnego problemu z szerokością bieżni.
Inwestycja za miliony
Remont stadionu przy ul. Piłsudskiego rozpoczął się końcem 2015 roku. W ciągu dwóch lat obiekt Błękitnych oprócz tartanowej 400-metrowej bieżni otrzymał też rzutnie do rzutu kulą, skocznie w dal i do trójskoku, skocznie do skoku wzwyż i o tyczce.
Piłkarze zyskali nowe, pełnowymiarowe boisko z tradycyjną murawą. Na stadionie wybudowano trybuny mogące pomieścić 1900 widzów oraz sztuczne oświetlenie.
- Stadion kosztował 8,6 mln zł, z czego milion złotych pochodził z Ministerstwa Sportu i Turystyki - zaznacza Agnieszka Hulska z Wydziału Komunikacji Społecznej UMT.
Urzędnicy dodają, że stadion od początku projektowano jako obiekt treningowy, na którym można rozgrywać zawody szkolne lub mityngi, w niektórych dyscyplinach.
- Stadiony do rozgrywania zawodów wyższej rangi wymagają spełnienia szeregu innych wymogów, jak choćby stadionów rozgrzewkowych, co oznacza zupełnie inny poziom kosztów inwestycji - dodaje Hulska.
W Tarnowie nie będzie można rozgrywać żadnych zawodów pod szyldem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Mamy gdzie trenować
Obok niedostatków są jednak również plusy. - Czekaliśmy długo na miejsce, gdzie można spokojnie przygotować się do zawodów - cieszy się sprinter Michał Derus, srebrny medalista ubiegłorocznych Igrzysk Paraolimpijskich.
- Dotąd Tarnów był białą plamą na mapie polskiej lekkoatletyki, musieliśmy więc jeździć na treningi do Krakowa i Rzeszowa - zaznacza dr Kuczek.
Uroczyste otwarcie stadionu jeszcze nie nastąpiło, ale mieszkańcy mogą już z niego korzystać. - Pojawia się przede wszystkim wielu biegaczy - mówi Krzysztof Kruk, konserwator obiektu. Z czasem dostęp dla indywidualnych amatorów sportu może być utrudniony ze względu na rezerwacje klubów.