Tarnowskie Góry. Po UNESCO tysiące gości. Czas działać
Trzy miesiące temu tarnogórskie podziemia trafiły na prestiżową listę światowego dziedzictwa UNESCO. Co zrobiliśmy przez ten czas? We wtorek do miasta przyjeżdża Senacka Komisja Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Komisję zaprosiła na Śląsk senator Maria Pańczyk-Pozdziej. Najpierw parlamentarzyści zwiedzą dawną kopalnię rud srebra w Tarnowskich Górach, a potem spotkają się z samorządowcami, lokalną władzą. Będą dyskutować, jak wesprzeć i pomnożyć ten piękny sukces - wpisanie w lipcu tego roku pokopalnianych terenów i budowli na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zainteresowanie turystów tym miejscem już diametralnie wzrosło.
W konferencji senackiej komisji będzie uczestniczył także prof. Jacek Purchla, przewodniczący Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Jak politycy mogą pomóc tarnogórskim zabytkom?
- Mogą przede wszystkim mówić o nich w swoich okręgach wyborczych w całej Polsce i tym samym pomóc w promocji. Mogą lobbować na ich rzecz w różnych organizacjach, instytucjach państwa - wyjaśnia senator Maria Pańczyk-Pozdziej.
800 tys. zł nie wystarczy
Przygotowanie wielu tomów dokumentów na temat poprzemysłowego dziedzictwa tarnowskich gwarków, które miały potem przekonać komitet UNESCO, to w rzeczywistości początek gigantycznej pracy, jaką teraz dopiero trzeba wykonać. Na listę światowego dziedzictwa trafiło 28 najróżniejszych miejsc i obiektów związanych z tarnogórskim górnictwem. Prócz najbardziej rozpoznawalnej Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga, są to także szyby, hałdy, łąki, stacja wodociągowa. Leżą na terenie trzech gmin: Tarnowskich Gór, Bytomia i Zbrosławic. Labirynt podziemnych korytarzy może mieć nawet 150 km. Tylko niewielka część dawnych wyrobisk górniczych, chodników transportowych i sztolni odwadniających jest dziś udostępniana turystom.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień