Rok temu kopalnię srebra, sztolnię i inne obiekty wpisano na listę UNESCO. Od tego czasu jest tu prawdziwe oblężenie turystów. A „pan od UNESCO” został prezesem. Na co czekamy?
Rok temu kopalnię srebra, sztolnię i inne obiekty wpisano na listę UNESCO. Od tego czasu jest tu prawdziwe oblężenie turystów. A „pan od UNESCO” został prezesem. Na co czekamy?
46 tys. w Zabytkowej Kopalni Srebra i 21 tys. w Sztolni Czarnego Pstrąga. Tylu turystów od początku tego roku do końca czerwca odwiedziło wpisane w lipcu 2017 na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO obiekty z Tarnowskich Gór. W poprzednim roku - 90 tys. W rekordowy, ostatni weekend czerwca 2018 gości było 1000. Tłok w kopalni był taki, że grupy prowadzono z dwóch krańców trasy - mijały się pod ziemią przy przystani z łodziami. Cóż, to jest właśnie „efekt UNESCO”. Po wpisie na tę prestiżową listę liczba turystów rośnie średnio o 30 proc., choć trudno podziemia tarnogórskie porównywać z Wieliczką - ta kopalnia jest w UNESCO już 40 lat i rocznie ma 1,7 mln gości - ścisk jest tu wielki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień