Teraz koszą trawniki. Mają chrapkę na domy i produkcję odzieży
W Spółdzielni Socjalnej Czersk pracują teraz cztery osoby. Jedno zlecenie za nimi. W kolejnym miesiącu załoga ma się powiększyć o dwie osoby.
Jak mówi prezes Spółdzielni Socjalnej Czersk Adam Domiński, wykonała ona już jedno duże zlecenie wspólnie ze spółdzielnią socjalną Partnerzy. Partnerzy, co było tajemnicą poliszynela, to jedna z tych spółdzielni, która źle radziła sobie na rynku. - Taki też był jeden z celów, żeby zintegrować działania wszystkich działających na terenie Czerska podmiotów ekonomii społecznej i nie rywalizować, a współpracować - mówi. - Rozmawiamy z kolejnymi podmiotami zainteresowanymi współpracą. Chcemy wesprzeć inne spółdzielnie, które mają kłopoty z funkcjonowaniem. W kolejnym miesiącu przyjmiemy następne dwie osoby do pracy.
Z wypracowanego zysku jest kosiarka i odzież ochronna. Prezes mówi, że spółdzielnia teraz jest gotowa wykonywać zlecenia w zakresie pielęgnacji zieleni i prac porządkowych. - Mamy najlepsze ceny na rynku lokalnym, więc zapraszamy do zlecania nam zadań związanych z koszeniem traw i pielęgnacją zieleni - mówi. - Zlecenia można zgłaszać, kontaktując się z biurem przy ul. Dworcowej 15a. Jest czynne od godz. 7.30 do 15.30. Telefon kontaktowy - 724 028 444, spoldzielniaczersk@gmail.com.
A konkrety? Na spółdzielnię już u zarania jej powstania posypały się gromy. Czy Domiński ma teraz w zanadrzu jakieś asy, by zbić argumenty opozycji?
Biuro jest, ma być strona internetowa, potem grupy zadaniowe dla innych branż.
- Jestem po rozmowach z dwiema dużymi firmami, które zadeklarowały chęć współpracy - mówi Domiński. - Pozwoli to nam na zwiększanie, z czasem zatrudnienia i stworzenie większej liczby nowych miejsc pracy. Jedna z firm to producent domów szkieletowych Danmar. Porozumienie jest na razie ustne i dotyczy wykańczania domów firmy Danmar od stanu surowego zamkniętego do stanu deweloperskiego. W tym celu będziemy teraz poszukiwać osób z doświadczeniem, ale też takich, które mają motywację do pracy i chcą się nauczyć do tego zawodu. Druga firma jest z branży mięsnej, zlecenia mają dotyczyć dostarczenia odzieży roboczej. Planujemy uruchomić produkcję. Hamuje nas brak środków inwestycyjnych, dlatego to trochę potrwa. Mają być dostępne środki na inwestycje w ramach Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej pod koniec tego roku i na pewno będziemy o nie aplikować. Będziemy też startować w przetargach planowanych na koniec roku. Jeśli zdobędziemy te zlecenia, to będziemy potrzebować dużo ludzi do pracy. Już dziś zbieramy oferty i rozmawiamy z kandydatami.
Domiński nie zwraca uwagi na malkotentów i dziennikarzy, którzy „za wszelką cenę doszukują się taniej sensacji i szkodzą...” - Nie przejmujemy się ich głosami, bo to nie dla nich spółdzielnia powstała, tylko dla tych, którzy wierzą, że przy wsparciu małymi krokami mogą zmienić swoją sytuację - mówi.