Teraz szpital będzie dla pacjenta
Sieć szpitali ma funkcjonować już od 1 października. Szczegóły jednak nie są znane. Aby je przybliżyć, z dyrektorami białostockich szpitali spotkał się minister Konstanty Radziwiłł
To ustawa porządkująca, a nie zmieniająca zasady finansowania szpitali - mówił w piątek w Białymstoku Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia, o tzw. sieci szpitali. Pieniądze dla szpitali na nowych zasadach mają być rozdzielane już od października. Zaś pod koniec czerwca ma być znana ostateczna lista szpitali, które wejdą do sieci.
Wszystko wskazuje na to, że wejdą do niej wszystkie białostockie szpitale. Jednak na razie nic nie wiadomo o szczegółach. Dlatego dyrektorzy są ostrożni w ocenianiu nowej ustawy. - Nie mogę się wypowiadać, skoro nie znam szczegółów - powtarzają nam od miesięcy jak jeden mąż.
Konstanty Radziwiłł przyjechał do Białegostoku właśnie po to, by rozwiać te wszystkie wątpliwości. W piątek spotkał się z przedstawicielami samorządów oraz dyrektorami podlaskich szpitali.
- Przywracamy odpowiedzialność państwa w zakresie służby zdrowia. Chcemy zapewnić Polakom lepszy dostęp o wysokiej jakości opieki zdrowotnej - przekonywał w Białymstoku minister.
Według niego płacenie szpitalom za wykonywanie poszczególnych tzw. procedur sprawia, że poszkodowani są pacjenci. Bo jedne procedury opłacają się bardziej, inne mniej. I szpitale często robią wszystko, by tych mniej opłacalnych dla nich pacjentów skierować na leczenie do innych placówek.
Dlatego właśnie tworzona jest sieć szpitali - taka, jak zaznacza Radziwiłł, jaka funkcjonuje w większości krajów zachodnich.
Głównym jej założeniem jest inny podział pieniędzy. Te największe szpitale mają wejść do sieci i być finansowane ryczałtowo. - Chcemy przełożyć zwrotnicę: od wykonywania procedur medycznych, za które należą się pieniądze, na rzecz całościowej opieki nad pacjentem - mówił Radziwiłł.
Jednak - czego obawia się m.in. Marek Karp, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku - ryczałty będą obliczane w oparciu o 2015 rok. To wtedy właśnie USK miał kłopoty finansowe. Jednak minister Radziwiłł uspokaja: - To nie znaczy, że szpital dostanie dokładnie tyle pieniędzy co wtedy. Finansowanie będzie zależało od aktywności szpitala, od jakości jego świadczeń.
Poza ryczałtem będzie też finansowane leczenie z zakresu onkologii, świadczenia kompleksowe w kardiologii i ortopedii, poród i opieka nad noworodkiem oraz niektóre świadczenia diagnostyczne, jak tomografia komputerowa, rezonans czy PET.
A te szpitale, które nie wejdą do sieci, również mają szanse na zdobycie pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia - na dotychczasowych zasadach, czyli w konkursach. W Białymstoku dotyczy to przede wszystkim prywatnych klinik, specjalizujących się w konkretnych dziedzinach. - Wcale nie chcemy wyeliminować prywatnego sektora - zapewnia Konstanty Radziwiłł.
Sieć szpitali ma też usprawnić działanie przyszpitalnych SOR-ów, gdzie dziennie przyjmowane są setki pacjentów. Często przychodzą tu lekko chorzy, którzy po prostu nie zdążyli w ciągu dnia na wizytę u lekarza rodzinnego. - I dzieją się dantejskie sceny. Bo ciężko chorzy ludzie, którzy czekają na przyjęcie do szpitala, konkurują z nimi w kolejce.
Dlatego obok każdego SOR-u będzie funkcjonowała przychodnia nocnej opieki zdrowotnej. Konstanty Radziwiłł zapewnia, że na stworzenie ich będą dodatkowe pieniądze.