Mówi się o nim, że jest cichym zabójcą, bo długo nie ujawnia żadnych niepokojących objawów. Bywa, że nie da o sobie znać do końca życia lub nieprzyjemnie zaskoczy nas w najmniej spodziewanym momencie. Tętniak mózgu to bardzo podstępna choroba. Jego pęknięcie może prowadzić do mniej lub bardziej poważnych konsekwencji. Tymi najgorszymi są paraliż lub nawet śmierć. Czy można się jakoś przed nim ochronić i zapobiec nieszczęściu?
Zazwyczaj nie boli
Maciej Włosek, radiolog z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, który wykonuje zabiegi embolizacji tętniaków przestrzega, że ta choroba nie boli. - Co prawda zdarzają się bardzo duże tętniaki mózgu, które mogą dać objaw uciskowy, jednak 90 procent z nich przebiega bezobjawowo. Tak naprawdę możemy nie być świadomi zagrażającej nam choroby przez całe życie - zaznacza radiolog.
Występuje jednak pewna grupa objawów, która powinna wzmóc naszą czujność. Bardzo rzadko zdarza się, że w taki sposób tętniak daje o sobie znać. Objawiać się to może bólem głowy, podwójnym widzeniem, opadającą powieką, czy bólami twarzy po stronie, w której znajduje się tętniak. Poza tym mogą wystąpić drgawki, osłabienie mięśni, niedowład kończyn po jednej stronie czy zawroty głowy. Koniecznie powinniśmy pamiętać, by wówczas skontaktować się z lekarzem. Nie wpadajmy w panikę - opisane objawy nie muszą oznaczać tętniaka, jednak warto zwrócić na nie uwagę, ponieważ jego pęknięcie stwarza duże zagrożenie zdrowia i życia.
Ostry ból głowy i nudności
Gdy już do niego dojdzie, w wersji najłagodniejszej pojawia się ból głowy. - Warto pamiętać, że ów ból głowy pacjenci opisują jako taki, którego nigdy dotąd nie mieli - jest nagły, bardzo silny, przeważnie współwystępują z nim nudności, wymioty, a czasem nawet utrata przytomności. W skrajnych sytuacjach pęknięcie tętniaka może spowodować gwałtowny obrzęk mózgu i śmierć - informuje Maciej Włosek i dodaje, że na szczęście zdarza się to bardzo rzadko. - Na 1000 tętniaków, jego pierwsze pęknięcie spowodowałoby śmierć jedynie u 3-4 procent osób. Większość tętniaków po spowodowaniu pierwszych objawów, przestaje na chwilę krwawić, co daje nam czas na udzielenie odpowiedniej pomocy - podkreśla radiolog.
Tutaj liczy się czas i skuteczność
Taka pomoc musi być nie tylko skuteczna, ale i natychmiastowa. - Najpierw wykonujemy standardową tomografię i dalszą diagnostykę, która pokaże lokalizację tętniaka i pozwoli ocenić rozległość wylewu. Kolejny krok to operacja, jej celem jest zamknięcie krwawiącej tętnicy - wyjaśnia Maciej Włosek. Pacjenci leczeni są dwiema metodami. - Najczęściej, bo w przypadku 80 procent tętniaków wykonujemy zabieg embolizacji. Nie wymaga on otwierania czaszki. Pozostałe 20 procent, gdy ma przeciwwskazania do tego zabiegu przechodzi w ręce doświadczonego neurochirurga, który przeprowadza operację z otwarciem czaszki - dodaje nasz rozmówca.
Groźne konsekwencje
Konsekwencje pęknięcia tętniaka mogą być różne - wszystko zależy od stopnia uszkodzenia mózgu. - Niestety, nie jesteśmy w stanie cofnąć powstałych uszkodzeń. Naszym zadaniem jest zapobiegnięcie kolejnemu krwawieniu, jednak nie wszyscy wychodzą z tej choroby bez szwanku. Część pacjentów do końca życia zmaga się z niepełnosprawnością, która jest następstwem wywołanego krwotokiem spustoszenia w mózgu - informuje Maciej Włosek. Na szczęście statystyki są optymistyczne. - Większość osób, u których pojawiły się łagodne objawy szybko wraca do normalnego funkcjonowania. Zdarza się, że po dwóch, trzech tygodniach znów idą do pracy i zapominają o całej sytuacji - śmieje się radiolog.
Palisz? Jesteś w grupie ryzyka
Dla bezpieczeństwa warto pamiętać o czynnikach ryzyka. - Większe predyspozycje do powstania tętniaków mają osoby cierpiące na wielotorbialatowość nerek oraz długotrwałe nadciśnienie tętnicze. Zauważamy, że również większą grupą pacjentów z tętniakami są ci nałogowo palący papierosy - przestrzega nasz rozmówca. Dodaje, że tętniaki niestety często pojawiają się również u osób bez nałogów i obciążeń genetycznych. - Można powiedzieć, że jest to spowodowane tak zwaną „wadą konstrukcyjną” i nie mamy na to żadnego wpływu. Pamiętajmy jednak, że zdrowy styl życia i zachowania prozdrowotne nie zaszkodzą, a mogą tylko pomóc. Odpowiednia dieta i częsta aktywność fizyczna na pewno wpisują się w profilaktykę - pociesza radiolog.
Tętniaki mózgu dotyczą 10 procent polskiej populacji.
Dzielimy je ze względu na rozmiar. Najczęściej są małe (do 10 milimetrów), duże (11-15 milimetrów), „prawie ogromne” (20-24 milimetrów) i ogromne (od 25 milimetrów wzwyż).
Wyraźna większość tętniaków mózgu (około 90 procent) jest wykrywana dopiero po ich pęknięciu. Na szczęście na 1000 przypadków, umiera jedynie 3-4 procent osób.