Od zakończenia budowy ulicy w Osielsku nie minął nawet rok, a już znajdujące się przy niej krawężniki są zniszczone, a pobocze rozjeżdżone.
- Posiano tam trawnik, ale co z tego, skoro teraz przypomina to jedną wielką koleinę - mówi jedna z mieszkanek tej miejscowości. - Winę za to ponoszą samochody ciężarowe, które przyjeżdżają do pobliskiej hurtowni. Ich kierowcy zrobili sobie tam parking.
Wcześniej tiry, które dowoziły lub odbierały materiały budowlane stawały na środku Kolonijnej. - Tarasowały cały ruch - dodaje kobieta. - Po interwencji mieszkańców jej właściciele zrobili wjazd od strony Jana Pawła II i przez to zniszczyli pas zieleni i krawężniki przy chodnikach. Przecież to nie jest parking, tylko normalna droga.
O problemie wiedzą również w gminnym urzędzie. - Musimy się zastanowić, co zrobić, aby uniemożliwić tam parkowanie - odpowiada Adam Biegański z referatu ds. inwestycji drogowych. - Dzisiaj będziemy rozmawiać w tej sprawie. Spotykamy się bowiem z wykonawcą robót, który będzie musiał poprawić kilka niedociągnięć, jak m.in. oznaczenia poziome. Są na siedmioletniej gwarancji, a po zimie farba zaczęła z nich schodzić.
Inaczej sprawę widzą w firmie Tombud Plus.
- Nasi kierowcy już tam nie parkują - odpowiada Marek Kowalski, jej pracownik. - Zwrócono nam uwagę i wyznaczyliśmy osoby, które wygrabiły i wyrównały pobocze, jednak po kilku dniach znów było rozjechane.
Doprowadziły do tego samochody ciężarowe, które przywożą i odbierają towar. Ich kierowcy nieraz przyjeżdżają w nocy, parkują przy firmie i czekają na jej otwarcie. - Błąd popełniono już podczas projektowania tej ulicy, ponieważ jest zbyt wąska - uważa Kowalski. - Wygląda jakby prowadziła tylko do domków jednorodzinnych, a przecież działają przy niej też firmy. Wcześniej była kilkukrotnie szersza i nie było problemu.
Na parkingu Tombudu mieszczą się trzy tiry, a nieraz na rozładunek czekają kolejne cztery. - Rozwiązaniem byłoby utwardzenie tego pobocza - dodaje Kowalski.