Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna zostaje... deweloperem. Spółka wybuduje przy ul. Telefonicznej halę produkcyjno-magazynową, której powierzchnię będzie wynajmować inwestorom.
Park produkcyjno-magazynowy ma być nowoczesnym obiektem biznesowym, oferującym elastyczne powierzchnie z przeznaczeniem na lekką produkcję, magazyny oraz biura. Budynek zaprojektowany został w sposób modułowy, umożliwiający łatwe zaadaptowanie do wymagań najemców z różnych branż: produkcyjnej, usługowej, magazynowej. Co ważne - budynek będzie posiadać status specjalnej strefy ekonomicznej, co sprawia, że jego najemcy mogą liczyć na pomoc publiczną, adekwatną do poniesionych nakładów inwestycyjnych.
Jest to największy projekt inwestycyjny Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Powierzchnia działki pod inwestycję wynosi ponad 3 hektary. Docelowo w hali powstanie 12 tys. metrów kwadratowych powierzchni produkcyjnej, logistycznej, magazynowej oraz biurowej. Dostępne będą moduły o wielkości od 1 154 metrów kwadratowych. Wysokość obiektu wyniesie 12 metrów, a nośność posadzki 5 ton. Infrastruktura parku obejmować będzie szerokie drogi wewnętrzne, rozległe place manewrowe oraz parkingi (135 miejsc postojowych, w tym 14 dla samochodów ciężarowych).
Strefa wiele zyska
ŁSSE reklamuje lokalizację obiektu. Powstanie on na działce usytuowanej pomiędzy ulicami Stokowską i Telefoniczną, w północno-wschodniej części Łodzi, w pobliżu centrum handlowego M1, z wjazdem od ulicy Brzezińskiej. To zaledwie 6 kilometrów od centrum miasta, a zarazem 10 kilometrów od węzła Nowosolna na autostradzie A1, która w kierunku północnym prowadzi do Gdańska, a południowym - na Śląsk i do Czech. To także jedynie 14 km od węzła Stryków, gdzie trasa A1 łączy się z autostradą A2, umożliwiającą szybki dojazd do Warszawy, Poznania, Berlina i innych miast zachodniej Europy.
- Budowa własnej hali to bardzo dobry pomysł. Ba, ta hala powinna powstać już dawno temu - uważa Tomasz Błeszyński, łódzki ekspert rynku nieruchomości. - Dotychczas Strefa zajmowała się działaniem administracyjnym, wydawaniem zezwoleń, włączaniem nowych terenów, przeznaczaniem ich do zabudowania przez innych. W ten sposób tracono potencjał. Dlaczego, będąc dużym operatorem, ŁSSE nie miałaby zostać drugim Panattonim (znany deweloper powierzchni magazynowych - przyp. red.)?
Strefa może być inwestorem zastępczym, nie musi być to Panattoni czy jakaś inna tego typu firma. Budując własną halę, ŁSSE uzyskuje powierzchnię, która może być modelowana pod potrzeby konkretnych klientów. Po drugie, spółka uzyska w ten sposób konkretne przychody z tytułu najmu. A po trzecie - ŁSSE zyskuje silny oręż w staraniach o kolejne inwestycje. Dodatkowo, być może czynsze w takim kompleksie będą inne od rynkowych, mogą być elementem gry konkurencyjnej, co może mieć pozytywne konsekwencje dla łódzkiego rynku magazynowego - dodaje Błeszyński.
Rozpoczęcie inwestycji zaplanowano na lipiec 2017 roku, zaś jej zakończenie przewidywane jest w pierwszym kwartale 2018 r.