To mogłoby być jedyne takie muzeum na świecie [rozmowa]
Rozmowa z prof. Tomaszem Szarotą, członkiem Kolegium Programowego Muzeum II Wojny Światowej.
Jak pan ocenia koncepcję przekształcenia Muzeum II Wojny Światowej w Muzeum Westerplatte i wojny 1939 r.?
Uważam to za zmarnowanie olbrzymiej szansy stworzenia w Polsce jedynego w świecie, zupełnie imponujacego muzeum poświęconego dziejom jednego z najważniejszych, a zarazem jednego z najbardziej tragicznych wydarzeń w historii ludzkości. Zupełnie nieuzasadnione są obawy, że w realizowanej obecnie koncepcji nie będzie uwzględnione cierpienie narodu polskiego pod obydwiema okupacjami czy terror okupantów i polski ruch oporu.
W „Dzienniku Bałtyckim” i na portalach internetowych ukazał się wywiad z Jarosławem Sellinem, wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego. Rozmowa dotyczyła właśnie powstającego Muzeum II Wojny Światowej.
Przede wszystkim zapoznałem się z biografią pana Jarosława Sellina, zamieszczoną w IV edycji „Kto jest kim w Polsce” z 2001 roku, i z satysfakcją stwierdziłem, że jesteśmy „kolegami po fachu”. Jako członek Kolegium Muzeum II Wojny Światowej, biorący od początku udział w tworzeniu koncepcji tego muzeum, z zadowoleniem przyjąłem zawartą w wypowiedzi ministra Sellina wiadomość, że ostateczna decyzja co do dalszych losów muzeum bynajmniej nie została jeszcze podjęta, a poprzedzi ją dyskusja w ciągu następnych trzech miesięcy.
Kto w tej dyskusji winien uczestniczyć?
W wywiadzie padają słowa o istnieniu Kolegium Programowego, funkcjonującego przy tworzonym Muzeum, Padło kilka nazwisk.
To naukowe autorytety.
Pan minister rzeczywiście uznał nas za „wybitnych historyków” i zgodził się z sugestią, że winniśmy w tej dyskusji uczestniczyć. Chciałbym o składzie tego Kolegium Programowego podać nieco więcej informacji. Najważniejsze, że jest to grono międzynarodowe, w którego skład wchodzą wybitni uczeni. Przewodniczącym jest Anglik prof. Norman Davies, członkami są: Amerykanin Timothy Snyder, Francuz Henry Rousso, Niemiec Ulrich Herbert, Rosjanin Pavel Polian, z naszej piątki Polaków wymienię tylko zamieszkałego w Paryżu i działającego w Brukseli Krzysztofa Pomiana.
Pragniemy pokazać zbrodnie popełnione przez Trzecią Rzeszę w innych okupowanych przez nią krajach Europy, a fenomen Polskiego Państwa Podziemnego umieścić na tle europejskiego, antyfaszystowskiego ruchu oporu. Od czego zacząć rozmowy o kształcie tej placówki?
Oczywiście wszystko należałoby uzgodnić z prof. Pawłem Machcewiczem, dyrektorem muzeum, i z gronem jego najbliższych współpracowników, a więc Januszem Marszalcem i Rafałem Wnukiem. Moim zdaniem koniecznie powinno się wykorzystać przybycie do Gdańska w końcu czerwca członków Kolegium Programowego. Moglibyśmy odbyć narady w siedzibie Europejskiego Centrum Solidarności. Z artykułu „Wojna o Muzeum II Wojny”, zamieszczonego w „Gazecie Wyborczej” 19 kwietnia, dowiedziałem się, że pan minister Piotr Gliński w rozmowie z dyrektorem muzeum prof. Machcewicem wspomniał o krytycznej wobec naszego muzeum ekspertyzie „czterech historyków”. Nie podano ich nazwisk, ale nie wątpie, że niebawem spotkamy się w Gdańsku...
Widzi pan potrzebę stworzenia w Gdańsku osobnego Muzeum Westerplatte i Września 1939 r.?
A co stoi na przeszkodzie stworzenia na Westerplatte filii czy oddziału Muzeum II Wojny Światowej? Zwracam uwagę, że na posiedzeniach Kolegium Programowego rozważaliśmy - był to pomysł prof. Jerzego Borejszy - powstanie w przyszłości innego oddziału czy filii naszego muzeum - w „Wilczym Szańcu” w Gierłoży.
Rozmawiał Jarosław Zalesiński