Jankowo. Prezes spółki Abek ukarany został trzema mandatami: za nielegalne odprowadzenie ścieków, niewłaściwe odprowadzenie deszczówki i za to, że nie zgłosił WIOŚ, że zakład już działa.
Wracamy do sprawy nielegalnego odprowadzenia ścieków z nowo otwartego zakładu w Jankowie. Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska z Koszalina zakończyła już kontrolę i nałożyła kary za nielegalne odprowadzenie ścieków. Prezes spółki Abek ukarany został trzykrotnym mandatem po 500 zł za naruszenie przepisów sanitarnych. Kara nie jest dotkliwa, ale ma być przestrogą na przyszłość.
Co ustaliła inspekcja
Pod koniec kwietnia, po sygnałach od mieszkańców Jankowa, z których wynikało, że ścieki z terenu zakładu wypływają na drogę i dalej wprost na ogródki działkowe, pracownicy referatu rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Drawsku wspólnie ze strażnikami miejskimi udali się na miejsce, potwierdzając wypływ. Dwa dni później w zakładzie pojawili się inspektorzy WIOŚ, którzy pobrali do badania próbki ścieków, które nadal wypływały rurą. Dopiero po ich wizycie wylot został zlikwidowany. Gdy poprosiliśmy o wyjaśnienia członka zarządu spółki Edmunda Heise poinformował nas w rozmowie telefonicznej, że to była jednorazowa, trwająca dwa dni awaria polegająca na rozszczelnieniu instalacji. Jego wyjaśnienia przeczyły jednak temu, o czym wcześniej informowali nas mieszkańcy: ścieki z zakładu wypływały już od dłuższego czasu. Zdaniem sołtys Agnieszki Krymowskiej w Jankowie doszło do karygodnego zanieczyszczenia środowiska.
- Trudno mówić o awarii, jeżeli ktoś celowo montuje rurę, którą odprowadza ścieki poza teren zakładu. Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł - powiedziała nam Beata Atałap, kierowniczka Delegatury WIOŚ w Koszalinie. - W pobranych w Jankowie próbkach stwierdziliśmy piętnastokrotne przekroczenie normy Chemicznego Zapotrzebowania Tlenu (ChZT), co odpowiada zanieczyszczeniom, z jakimi spotykamy się w nieoczyszczonych ściekach komunalnych. Na szczęście nie stwierdziliśmy w pobranych próbkach substancji toksycznych i detergentów, a ph ścieków było niskie. Gleba nie została skażona środkami chemicznymi.
Firma Abek zajmuje się wytwarzaniem produktów czyszczących, gospodarstwa domowego, higieny osobistej, pielęgnacyjnej dla dzieci oraz artykułów kosmetycznych, a w szczególności mokrych chusteczek higienicznych dla odbiorców w Polsce i za granicą. Nawilżane chusteczki w swoim składzie oprócz wody mają substancje chemiczne, które mogą znacząco oddziaływać na środowisko. Z dokumentacji technicznej wynika, że nawilżanie chusteczek odbywa się w obiegu zamkniętym. Ścieki, które powstają w wyniku płukania instalacji powinny być gromadzone w zbiornikach bezodpływowych i okresowo wywożone beczkowozami do utylizacji przez wyspecjalizowane firmy. Natomiast wody opadowe powinny trafiać do istniejącej na terenie zakładu sieci deszczowej.
Dla zakładu, mogącego znacząco odziaływać na środowisko, mogła być sporządzona ocena oddziaływania na środowisko, ale nie musiała. W przypadku spółki Abek burmistrz, po zasięgnięciu opinii sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zrezygnował z żądania sporządzenia raportu i wydał decyzję o warunkach środowiskowych. 24 marca powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał pozwolenie na użytkowanie hali magazynowej i produkcyjnej.