To nie był dobry rok dla rolników. Ale i tak mieli dożynki
- Gdyby nie było plonów, chodzilibyśmy wszyscy głodni - mówiła nam Teresa Skalik z Kłodawy. Wraz z koleżankami bawiła się wczoraj na 18. Lu¬buskim Święcie Plonów.
Rolnikom w tym roku nie było jednak do śmiechu. - Prowadzę gospodarstwo sześć lat i ten rok jest najtrudniejszy - mówił nam Remigiusz Smolec z Lipich Gór, starosta dożynek. - Gdy przyszła zima, to wymarzły oziminy. Później przyszła sucha wiosna i rośliny zostały zdziesiątkowane. A gdy przyszły żniwa, to wszystko wymokło. Plony są o 30 proc. niższe - dodawał Stanisław Madej, wiceprezes Lubuskiej Izby Rolniczej.