To nie był prokuratorski "awans za lojalność"
Bydgoski prokurator ujawnia, jak resort sterowany przez Zbigniewa Ziobrę zmusił go do przenosin do Warszawy i jak na tym ucierpiała jego rodzina.
W prokuraturze pod rządami Zbigniewa Ziobry doszło do „korupcji instytucjonalnej” - piszą w raporcie pt. „Królowie życia w prokuraturze” śledczy ze stowarzyszenia Lex Super Omnia. Kierownictwo Prokuratury Krajowej ma kupować lojalność podwładnych nagrodami po 10 tys. zł, dodatkowym wynagrodzeniem i szybką ścieżką kariery.
Raport wymienia kilku prokuratorów z Bydgoszczy i Torunia. Jest wśród nich Jarosław Bittner, który z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy miał awansować do kierowanej przez Zbigniewa Ziobrę Prokuratury Krajowej.
Ale to nie był „awans za lojalność”...
Bez zgody
- Faktem jest, że od 1 stycznia 2018 r. byłem oddelegowany do pracy w Prokuraturze Krajowej, ale Prokurator Krajowy skorzystał z uprawnienia pozwalającego na delegowanie prokuratora na sześć miesięcy w roku bez jego zgody - podkreśla Jarosław Bittner.
Zapraszamy do lektury dalszej częsci artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień