Kosztuje aż 111 mln zł i właśnie wszedł w najbardziej... efektową fazę. Widać to w naszym filmie. Dronem lataliśmy nad zabytkową estakadą kolejową
Do tej pory fachowcy rozbierali - podkreślmy - najdłuższą w kraju estakadę na jej końcach: przy dworcu kolejowym z jednej i przy ul. Teatralnej z drugiej. Od końca maja rozkuwają konstrukcję na wysokości bulwaru. W środę wzięli się za odcinek w samym sercu miasta, czyli przy wjeździe na most Staromiejski. To dlatego przy słynnym niebieskim wiadukcie (który od lat jest niemal na każdej gorzowskiej widokówce) widać tak wielu budowlanych w pomarańczowych strojach roboczych. Część pracuje na górze - rozkuwa łączenia estakady z konstrukcją wiaduktu. Część na dole - odsłania fundamenty konstrukcji. Wszystko po to, by wzmocnić estakadę.
Na całej długości estakady nie ma już ani szyn, ani nawet podkładów kolejowych (widok jest niesamowity - film znajdziecie na gazetalubuska.pl/gorzow). Teraz żeby naprawić każdą z nisz, robotnicy odsłaniają całą konstrukcję. Jak mówił nam Ryszard Magdziak z PKP Polskie Linie Kolejowe, każda z nisz musi zostać oczyszczona i wzmocniona. Prace wzmacniające mury są też prowadzone wewnątrz nisz. To właśnie dlatego puby, restauracje i inne lokale muszą się na kilka tygodni wyprowadzić. Na szczęście dla tych, co lubią spędzać czas na bulwarze, nie wszystkie jednocześnie. Na pierwszy ogień poszedł pub sportowy, który jest najbliżej mostu. W sumie trzeba naprawić ponad 50 nisz estakady. Na każdą z nich budowlańcy będą musieli poświęcić od 35 dni do dwóch miesięcy. Co to oznacza dla gorzowian i każdego, kto się do miasta wybierze?
W związku z pracami na wiadukcie i w niszach zmieniła się organizacja ruchu w tej części miasta. Zamknięty jest już przejazd pod wiaduktem od strony dworca głównego. Teraz ruch z centrum w kierunku Zawarcia odbywa się drugą stroną. Oczywiście cały czas jest możliwy ruch z Zawarcia w stronę katedry. Kto wjedzie na most od strony dominanty, ten nie może skręcić w ul. Spichrzową - ani w lewo, ani w prawo. Cały czas zamknięty jest też jeden pas na ul. Spichrzowej (od ul Chrobrego do ul. Wodnej z jednej strony, od Chrobrego do Pionierów - z drugiej). Remont ma potrwać do września przyszłego roku. Będzie kosztował 111 mln zł.