To po prostu jest nieludzkie
Do dyspozycji ma trzy cele, może korzystać z kuchni, sali treningowej, laptopa (bez dostępu do internetu). Odsiaduje karę 21 lat więzienia, bo w lipcu 2011 roku zabił 77 osób – osiem zginęło w wyniku wybuchu bomby w Oslo, a 69 zastrzelił na wyspie Utoya.
Chodzi oczywiście o Andersa Breivika, który oskarżył władze Norwegii o „nieludzkie traktowanie”. Zarzucił im, że trzymając go w odosobnieniu, naruszają prawa człowieka. – Już bardziej humanitarne byłoby rozstrzelać mnie, niż traktować jak zwierzę przez ostatnie pięć lat – oświadczył Breivik, który może korespondować, ale nikt nie ma prawa go odwiedzić. I sąd w Oslo przyznał mu rację w sprawie „nieludzkiego traktowania”. Ta Norwegia to naprawdę ciekawy kraj...
Ale po co szukać aż w Skandynawii, skoro pod nosem mamy Niemcy. A tam furorę robi „Mein Kampf”, wydana po raz pierwszy od 70 lat przez Instytut Historii Współczesnej w Monachium w nakładzie 4000 egzemplarzy. Książka została opatrzona krytycznym komentarzem i... rozeszła się w niespełna tydzień. Dwa tomy kosztują 59 euro, czyli około 250 złotych. Wydawnictwo już zaciera ręce i planuje dodruk. Wybaczcie, ale zbyt długo żyję na tym świecie, by wierzyć, że ludzie kupują Hitlera dla krytycznego komentarza.
Niemcy to naprawdę ciekawy kraj...
Ciekawe, z jakim dziełem wyjdzie z więzienia Breivik. „Mein Kampf” przeczytał, gdy miał 14 lat. I twierdzi, że to „jedyny powód, dla którego jeszcze dziś żyje”.