Gdy zaraza zaczynała szaleć w naszym kraju, zarząd województwa śląskiego z marszałkiem Jakubem Chełstowskim przeprowadził konsultacje społeczne w sprawie nadania statutu Panteonowi Górnośląskiemu. Nikt nie zgłosił uwag. Za kilka dni nowa instytucja kultury rozpocznie swoją działalność.
Obowiązująca data to 18 maja 2020, wtedy bowiem wchodzi w życie uchwała Sejmiku Śląskiego nadająca statut Panteonowi Górnośląskiemu.
Trzeba jeszcze wpisać go do rejestru instytucji kultury, prowadzonego przez województwo śląskie, by uzyskał osobowość prawną. Nadzór bezpośredni nad Panteonem Górnośląskim będzie sprawowało właśnie województwo śląskie, ale samorząd regionu ma organizować tę instytucję wspólnie z resortem kultury, samorządem Katowic oraz Archidiecezją Katowicką.
Kto słyszał o konsultacjach?
Wrze na Śląsku od 25 marca 2019 roku - od chwili podpisania listu intencyjnego w sprawie tej nowej instytucji, która ma powstać w podziemiach katowickiej archikatedry. A gdy władza pyta wprost o zdanie na ten temat, to społeczeństwo milczy? Nie ma uwag? Trudno w to uwierzyć. Kontrowersje wywołała już zaproponowana lista osób, które mają być upamiętnione w tym Panteonie, kryteria tego upamiętnienia (ostatnie sto lat, choć nie dla wszystkich). Emocje budzi sama inwestycja, bo ma pochłonąć z 50 mln zł. Do dziś nie wiadomo, kto ją potem będzie utrzymywał i za jakie pieniądze.
Konsultacje społeczne zostały formalnie przeprowadzone od 11 do 25 marca 2020. Przypomnijmy: 20 marca w Polsce został wprowadzony stan epidemii, byliśmy zajęci innymi problemami, troską o nasze zdrowie. Nieczynne były szkoły, uczelnie, instytucje kultury.
Zarząd województwa śląskiego dochował prawnej staranności, zamieścił nawet wzór pisma, na którym należało zgłaszać uwagi. Projekt statutu przekazał także Radzie Działalności Pożytku Publicznego Województwa Śląskiego, ale bez skutku. 8 kwietnia w sprawozdaniu mógł więc ze spokojem napisać, że „Podczas przedmiotowych konsultacji żaden z uprawnionych podmiotów nie zgłosił uwag”.
Co jest w tym statucie?
Władza ściśle określiła priorytety Panteonu Górnośląskiego w nadanym statucie. Nakazuje zająć się historią Górnego Śląska od zakończenia I wojny światowej. Nakazuje czcić pamięć osób „zasłużonych dla polskości ziem Górnego Śląska ze szczególnym uwzględnieniem twórców, artystów, naukowców, polityków, żołnierzy oraz osób duchownych”. Nakazuje także „czynne uczestniczenie w budowie tożsamości narodowej oraz społeczeństwa opartego na wartościach chrześcijańskich”.
Panteon Górnośląski ma upamiętnić setną rocznicę wybuchu trzech Powstań Śląskich, stulecie przyłączenia części Górnego Śląska do odradzającej się Polski „po ponad sześciuset latach jurysdykcji czeskiej i niemieckiej”. Ma też upamiętnić stulecie polskiej administracji kościelnej na Górnym Śląsku.
I z tych priorytetów płyną dla niego zadania zapisane w statucie. Nie tylko prowadzenie stałej ekspozycji multimedialnej poświęconej pamięci osób zasłużonych dla polskości ziem Górnego Śląska. Mowa jest także o organizacji innych wystaw stałych i objazdowych, o prowadzeniu działalności naukowo-badawczej, dokumentacyjnej, edukacyjnej, wydawniczej.
Radna Sejmiku Śląskiego, Renata Caban z Koalicji Obywatelskiej, mówi, że można poszerzyć zakres działalności istniejących instytucji kultury w regionie właśnie o te zadania. - Po co mnożyć etaty i koszty na nową instytucję? - dodaje.
Sejmik Śląski 20 kwietnia br. debatował nad statutem i przyszłością Panteonu Górnośląskiego. Przewodniczący Jan Kawulok z PiS uciął nawet próbę zabrania głosu ad vocem, po wystąpieniu marszałka Chełstowskiego, które sprowadzało się do tego, że każdy, kto jest przeciw tej instytucji, uprawia demagogię.
- To jest dyskusja niewygodna dla władzy - mówi radny Mirosław Mazur z KO. - Reprezentuję mieszkańców Jury Krakowsko-Częstochowskiej, Zagłębia, ale wiem, jakie kontrowersje wywołuje Panteon Górnośląski wśród samych Ślązaków. Dlatego trzeba rozwiać wszystkie wątpliwości, trzeba rozmawiać. Uważam, że tak kosztowna inwestycja nie powinna teraz zaprzątać naszej uwagi. W dobie epidemii mamy inne priorytety. Wszystkie siły i środki powinny iść na walkę z koronawirusem, na ratowanie gospodarki.
Głosy, by odłożyć te plany inwestycyjne na później i lepsze czasy - po epidemii, radny Piotr Czarnynoga z PiS, przewodniczący Komisji Edukacji, Nauki i Kultury Sejmiku Śląskiego ucinał, argumentując, że przecież nie zatrzymamy życia w kraju, a milion złotych, które województwo śląskie ma wydać w tym roku na tę inwestycję, to nie jest dużo, „żadnej różnicy nie stanowi”.
Kto ile daje pieniędzy?
Rząd zobowiązał się, że przekaże na inwestycję pod nazwą Panteon Górnośląski 40 mln zł w ciągu trzech lat; w tym roku 2 mln, w dwóch następnych latach - po 19 mln zł. I te 40 mln zł od rządu ma trafić na adaptację podziemi oraz dachu archikatedry. Do zagospodarowania jest 2150 m kw., nie tylko część przestronnych piwnic, ale także część dachu świątyni.
Na razie w podziemiach katedry nic się nie dzieje, ale robót budowlanych będzie sporo. - Trzeba wyburzyć niektóre ścianki, inne znów postawić, tak by powstała jedna ścieżka zwiedzania - mówi proboszcz katowickiej katedry ksiądz Łukasz Gaweł. - Kosztorys został zaktualizowany w tym roku i nadal wynosi około 40 mln zł, bo ten, który przygotowaliśmy w 2018 roku, gdy rozpoczynały się rozmowy o Panteonie Górnośląskim, zakładał wzrost kosztów o 10-15 procent.
To nie wszystkie pieniądze, które zostaną wydane na organizację Panteonu Górnośląskiego. Województwo śląskie, miasto Katowice i Archidiecezja Katowicka wyłożą jeszcze po 3 mln zł w latach 2020-2022.
Pytanie, co dalej, po otwarciu ekspozycji, planowanym na rok 2022, w stulecie połączenia Górnego Śląska z Polską.
Wartość powierzchni katedry, udostępnianej przez Archidiecezję Katowicką w formie użyczenia, a więc 2150 m kw. piwnic i dachu wyszacowano na… 15.825.382 zł. Wyceny dokonali rzeczoznawczy majątkowi, jak twierdzi proboszcz katedry ks. Łukasz Gaweł. Archidiecezja przekazuje tę powierzchnię nieodpłatnie, na 25 lat. A więc nie będzie pobierać czynszu przez te 25 lat. Co po tak dalekiej przyszłości? Nie wiadomo.
- W jakich proporcjach strony tej umowy będą partycypować potem w kosztach utrzymania Panteonu Górnośląskiego? - pyta radny Sejmiku Śląskiego Marek Kopel i nie uzyskuje odpowiedzi. Bo dotąd nie wiadomo nawet, ile będzie kosztować to utrzymanie.
Umowa podpisana w lutym br. między stroną rządową, w obecności premiera Mateusza Morawieckiego, a województwem śląskim, miastem Katowice i Archidiecezją Katowicką zakłada tylko współfinansowanie tej instytucji przez trzy lata, do 2022 roku. Taki limit czasowy postawiła strona rządowa.
Można tylko domniemywać, że po tym czasie strony się porozumieją, co do wspólnego prowadzenia tej instytucji. Rząd się zabezpieczył. Gdyby województwo, miasto Katowice i archidiecezja zrezygnowały z Panteonu przed upływem 10 lat, należałoby zwrócić ministrowi kultury pieniądze wyłożone na tę inwestycję.
Co także ważne: Archidiecezja Katowicka określi sposób korzystania z użyczonych pomieszczeń Panteonu Górnośląskiego, z uwzględnieniem podstawowej funkcji budynku katowickiej archikatedry, czynnego obiektu kultu religijnego.
Na co pójdą pieniądze w tym roku, w sumie zadeklarowanych 5 mln zł (2 mln minister, po jednym milionie województwo śląskie, miasto Katowice i archidiecezja)? Rzecznik marszałka Sławomir Gruszka odpowiada, że „na początku są to koszty związane ze sprawami organizacyjnymi” A więc na co? Zakup biurek, kawy, etaty?Jeszcze tego nie wiemy, a Panteon Górnośląski rozpoczyna swoją działalność formalnie 18 maja 2020 roku.
Kto na dyrektora?
Gdzie będzie jego siedziba na czas budowy i potem? Pewne tylko, że w Katowicach. Co z kierownictwem? Na te pytania służby marszałka też nie mają odpowiedzi.
Statut zakłada, że dyrektora powołuje zarząd województwa śląskiego. Marszałek Chełstowski zapowiedział w lutym, że wyłoni go w drodze konkursu, ale na razie nie ma żadnych konkretów. Wiadomo natomiast, że potrzebna będzie zgoda na powołanie dyrektora pozostałych stron umowy: ministra kultury, Archidiecezji Katowickiej i miasta Katowice.
Działać będzie rada programowa, którą powoła zarząd województwa. W jej skład wejdą przedstawiciele współorganizatorów Panteonu i „eksperci w dziedzinach właściwych dla działalności instytucji”.
Głosów przeciw tej instytucji jest naprawdę dużo i to jej źle wróży na przyszłość. - Odnoszę wrażenie, że chodzi tu tylko o remont podziemi katedry - mówi radna Renata Caban. - Na ten cel powinny jednak pójść środki z funduszu remontowego zabytków.