Tom Hanks, mały fiat i szpital dziecięcy w Bielsku-Białej. Hollywoodzka akcja Moniki Jaskólskiej
Stało się! Monika Jaskólska, inicjatorka akcji „Bielsko-Biała dla Toma Hanksa”, spotkała się w Stanach Zjednoczonych z amerykańskim gwiazdorem.
Przygotowywałam się psychicznie, żeby nie wariować, bo to przecież taki sam człowiek jak my. Ale muszę przyznać, że zabrakło mi słów, stanęły mi łzy w oczach i miałam taką gulę w gardle... Serio, nie mogłam nic powiedzieć - dzieliła się wczoraj swoimi wrażeniami ze spotkania z amerykańskim aktorem wzruszona, zmęczona, ale szczęśliwa Monika Jaskólska na internetowym czacie na swoim profilu na Facebooku.
Kiedy zaczynała swoją akcję „Bielsko-Biała dla Toma Hanksa”, nie brakowało osób, które nie wierzyły, że pomysł tak się rozwinie i akcję uda się doprowadzić do końca. Pamiętacie początek akcji?
Kiedy Tom Hands na Facebooku zachwycił się małym fiatem, którego zobaczył na Węgrzech, w Bielsku-Białej, mieście, gdzie fiaciki długo produkowano, wpadli na pomysł, żeby podarować aktorowi białego fiata 126p, a przy okazji zebrać pieniądze na bielski Szpital Pediatryczny. I to właśnie się dzieje. Ów koniec, i to z iście hollywoodzkim happy endem, jest już naprawdę bardzo blisko.
Oto, jak wyglądało to spotkanie:
A tak Tom Hanks ucieszył się na wieść o akcji bielszczan:
Udało się już kupić odpowiedniego fiacika dla Toma Hanksa, pięknie go wyremontować, zebrać sporo pieniędzy na szpital (aktor obiecał, że dorzuci drugie tyle, co uzbierają bielszczanie), to jeszcze teraz inicjatorka akcji pojechała do Stanów Zjednoczonych, żeby omówić szczegóły przekazania malucha.
W dalszej części:
- W jakich okolicznościach Jaskólska dowiedziała się, że jedzie do USA
- Co uniemożliwiło jej dotarcie na spotkanie z gwiazdorem na czas
- Co bielszczanka zamierza przygotować dla Hanksa w swoim ogródku
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień