Tomasz Kucharski: Mamy akademię trochę na siłę
- Z czasem trzeba będzie połączyć akademię z AWF-em. To wymusi rynek - mówi Tomasz Kucharski, poseł, mistrz olimpijski z Sydney i Aten, absolwent AWF.
Panie pośle, został Pan już odsądzony od czci i wiary za wstrzymanie się od głosu w głosowaniu nad akademią?
Za dużo powiedziane. Wydaje się, że mieszkańcy Gorzowa się podzielili. Jedni uważają, że powstanie akademii w mieście jest bardzo dobre i nieważne, co się z tym wiąże oraz jak to będzie wyglądało. Druga część patrzy inaczej i trochę żałuje, że potencjał AWF-u jest niewykorzystany. Ja też jestem po tej drugiej stronie. Nie jestem jednak niechętny akademii.
To dlaczego nie zagłosował Pan za akademią, tylko się wstrzymał?
Jestem za akademią, ale nie w takim kształcie. Dziś na obu uczelniach - Zamiejscowym Wydziale Kultury Fizycznej oraz Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej - mamy taką sytuację, że dublują się kierunki (turystyka i rekreacja
– dop. red.). Studenci będą więc dzielić się między obie szkoły. Kolejną sprawą jest nowy rektor Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu (prof. Dariusz Wieliński stanowisko obejmie od 1 października – red.). On otwiera pole do kompromisu. Poza tym rząd PiS-u nie będzie zagrożony do końca swojej kadencji, więc nie byłoby wielkiej różnicy, gdyby akademię powołać za rok, w wyniku połączenia obu uczelni.
Rozumiem, że to dotychczasowy rektor AWF-u, prof. Jerzy Smorawiński, był hamulcowym...?
Po jednej i po drugiej stronie można było od 10 lat zauważyć niechęć do kompromisu.
Ale skoro nadarzyła się okazja do akademii, grzechem byłoby z niej nie skorzystać...
Dziś mamy akademię trochę na siłę. Prezydent miasta i wojewoda zapowiadają duże wsparcie, ale trzeba pamiętać, że to będą duże koszty. Trzeba będzie zatrudnić kadrę naukową z zewnątrz, bo wychowanie samodzielnych nauczycieli akademickich w trzy lata będzie niezwykle trudne.
Tomasz Kucharski od jesieni zeszłego roku jest posłem PO. Jako jedyny poseł z Lubuskiego nie zagłosował za powołaniem akademii
Ale to przynajmniej da kopa do działania...
Dobrze. Tylko że gdybyśmy połączyli obie uczelnie, mielibyśmy większość pracy za sobą. AWF ma już jeden kierunek z prawem do doktoryzowania (akademia musi mieć – red.).
We wczorajszej „GL” Henryk Maciej Woźniak mówił, że nic nie stoi na przeszkodzie, by dalej dążyć do połączenia obu uczelni.
Lepiej, żeby to była silna uczelnia. Tylko taka ma szansę, aby studentów sobie nie wyrywać. Gdy z roku na rok jest ich coraz mniej, silnej uczelni dużo łatwiej jest przetrwać.
Będzie Pan zatem namawiał Elżbietę Skorupską-Raczyńską, rektor PWSZ, aby jednak poszła z AWF-em pod rękę?
Z czasem do tego dojdzie. Rynek to wymusi. Szkoda, że nie zrobiono tego na starcie.
Woźniak o akademii
We wtorek, 26 kwietnia na naszych łamach o akademii wypowiedział się Henryk Maciej Woźniak.
„Nie można zachłysnąć się wielkim sukcesem, lecz potraktować go jako pierwszy etap budowania silnej akademii. Kolejnym krokiem powinno być połączenie z ZWKF” – pisał w „GL” były prezydent Gorzowa.
Akademia w Gorzowie ma być już od 1 września.
13 kwietnia uchwałę powołującą uczelnię podjął Sejm. Czeka ona jeszcze na zatwierdzenie przez Sejm i podpis prezydenta RP.